fbpx

NEWS:

Ul towarowy

Elementy ula towarowego

Aby w usystematyzowany sposób omówić charakterystykę ula towarowego, trzeba rozebrać go na czynniki pierwsze. Na uwagę tak naprawdę zasługują wszystkie jego elementy. Rozważania proponuję prowadzić w takiej kolejności w jakiej ul ustawiamy na jego stanowisku: od dennicy (o ile jest stosowana) aż po daszek.

Dennice

W rodzimych pasiekach znaleźć można rozmaite rozwiązania. Ul nierozbieralny, tradycyjny leżak – na przykład w typie warszawkim w zestawieniu znów wypada najsłabiej. Dennica jest przytwierdzona do przestrzeni gniazdowej czyniąc jej wiosenne czyszczenie wyjątkowo czasochłonnym i w zasadzie chyba niemożliwym do wykonania z odpowiednią precyzją.

Dennice stałe nie oferują miejsca na wiązanie się kłębu pod ramkami gniazdowymi w okresie pierwszych późnojesiennych mrozów. Bardzo trudno tu także o diagnozę opadu warrozy po zabiegu leczniczym, czy ocenę zimowli na podstawie opadłych na dno odsklepin.

Lepiej sprawdzają się dennice wysokie. Oferują więcej przestrzeni zimą, zapewniają lepszą wentylację latem, co ma szczególne znaczenie podczas transportu. Niektórzy producenci sprzętu oferują dennicę wysoką z opcją zamontowania w niej poławiacza pyłku czy nawet podkarmiaczki dennicowej.

W pasiekach, gdzie wielokrotnie w ciągu sezonu przewozi się pszczoły preferowane są na ogół dennice niskie. Usytuowane na nich ule są bardziej stabilne i zajmują mniej miejsca. Wyposażone w siatkę i wyjmowaną wkładkę dennicową zapewniają owadom intensywną wymianę gazu czyniąc przypadki zaparzenia rodzin w transporcie niezwykle rzadkimi.

Zamknięcie wkładki w miesiącach wczesnowiosennych, począwszy od końca lutego-poczatku marca poprawia warunki wychowu pierwszych pokoleń pszczół w kolejnym roku, a także przyczynia się do szybszego osiągnięcia liczebności pozwalającej rodzinie na gromadzenie miodu towarowego.

Wkładka pozwala także na diagnozowanie osypu Varroa destructor, choć jej usunięcie w okresie maj-marzec to także mechaniczna forma zwalczania pasożytów – jeśli szkodniki spadną przez oczka siatki pod ul, to szansa ich powrotu do gniazda jest bardzo znikoma.

Niska dennica nie zapewnia owadom poduszki powietrznej pomocnej podczas zimowli. Można sobie jednak z tym poradzić podkładając pod korpus gniazdowy pustą kondygnację. Funkcja wentylacyjna jest szalenie istotna we wspomnianym już transporcie.

Wszelkie wstrząsy sprawiają, że owady denerwują się, co prowadzi do większego zużycia powietrza. Przewożenie uli z otwartymi wylotkami nie zawsze jest wystarczające, a czasem bywa także niebezpieczne.

Bywa i tak, że pszczelarze w ogóle rezygnują ze stosowania dennic. Zamknięcie ula od spodu jest wprawdzie konieczne, ale nie ma bezwzględnej potrzeby wykorzystywania w tym celu dodatkowego, osobnego dla każdej rodziny, drogiego i skomplikowanego czasem elementu.

Znam pszczelarza, który zrezygnował z wyposażania uli w dennice. Zamiast tego korpusy gniazdowe ustawiane są na specjalnie wyprofilowanych podestach przypominających bardzo zwykłe palety przemysłowe. Ule posadowione są po 4 na każdym takim podeście, a owady dostają się do ich wnętrz poprzez wyprofilowanie ich powierzchni.

Otwory są na tyle szerokie, że pszczoły się przy nich nie kłębią i na tyle niskie, że uniemożliwiają wtargnięcie do środka gryzoni, które podczas jesiennych chłodów często wprowadzają się do uli doprowadzając w skrajnych przypadkach do osypania się nawet silnych i zdrowych rodzin.

Szczeliny w podłodze w połączeniu z odpowiednio zestawioną górną wentylacją zależnie od siły rodziny i pory roku to jeden z możliwych wariantów zapewnienia odpowiednio wydajnej wentylacji. Inny polega na osiatkowaniu fragmentów podestu pod ulami i zastosowaniu podobnych rozwiązań co w przypadku dennicy osiatkowanej.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Daszki

Daszki uli konstrukcyjnie przeszły długa ewolucję, by zmienić się nie do poznania. W zasadzie bezpośrednio element ten nie wpływa na dobrostan owadów, ale pewne jego cechy sprawiają, że ich opiekunowi pracuje się łatwiej.

Warto zwrócić uwagę na kilka w mojej ocenie najważniejszych spośród funkcji, jakie pełni. Zapewnia on bowiem ochronę przed deszczem i śniegiem. Opady atmosferyczne to jednak nie jedyne zagrożenie. Ule pozostawione w pełnym nasłonecznieniu także nagrzewają się, więc dach chroni także przed słońcem.

Jeśli pszczelarz zdecyduje się na wykorzystanie dennicy osiatkowanej daszek nie musi być wyposażony w otwory wentylacyjne, gdyż wymiana gazów odbywa się przez spód ula. Jeśli jednak dennica nie ma funkcji wentylacyjnej, wówczas należy upewnić się, że dach ma wkomponowane odpowiednie rozwiązania poprawiające wentylację wewnątrz gniazda.

Szczególnego znaczenia nabiera to podczas transportu, ale także w okresie zimowli i w przypadku intensywnego napływu wziątku do ula, gdy konieczne jest szybkie odparowanie znacznych ilości wody z nektaru.

Pomimo różnych rozwiązań, najodpowiedniejsze do gospodarki towarowej są daszki płaskie. Taki kształt ułatwia przeglądy i prace przy miodobraniu. Usytuowanie uli w linii sprawia, że daszki pełnią funkcję podestów do odkładania korpusów i narzędzi.

Co więcej, płaskie daszki przy regularnych wyrównywaniu siły rodzin zapewniają możliwość piętrowania rodzin na czas transportu. Aby można było wykonywać takie operacje, pasieka powinna zostać wyposażona w odpowiedni sprzęt do przenoszenia ciężkich uli, czasem zblokowanych po 2, 3 lub nawet 4.

Wymaga to użycia wózka widłowego, ciągnikowego ładowacza rolniczego, HDS-u, ładowarki teleskopowej albo specjalistycznego dźwiga pasiecznego typu żuraw montowanego na przyczepie. Płaskie daszki w ulach ustawionych w liniach sprawdzają się doskonale także w okresie miodobrań, zwłaszcza majowego i czerwcowego, a także lipcowego, jeśli nie występuje po nim gwałtownie przerwa w taśmie pożytkowej w uwalnianiu korpusów z miodni z pszczół, które uprzednio ich nie opuściły.

W gospodarstwach nastawionych na produkcję towarowego miodu używa się przeważnie wszelkiej maści przegonek bądź repelentów. Pomimo ich zastosowania garstka pszczół z reguły pozostaje na plastrach z poszytym miodem. Aby je przepędzić korpus można postawić na płaskim daszku bokiem, tak by łatwo można było poprzecznie wpuścić kilka kłębów dymu z podkurzacza lub postawić je na dwóch ulach tak, aby dym można było aplikować od spodu.

Oba sposoby są równie dobre. Ramki w korpusach miodowych są przykitowane do wręgów propolisem, więc nawet ustawienie ich pod kątem prostym do ziemi jest zupełnie bezpieczne – ramki nie wypadną.

Doskonale jest gdy daszki mają albo minimalne wypusty, albo są ich zupełnie pozbawione. Wówczas większego znaczenia nabiera konserwacja ścianek w celu zabezpieczenia ich przed wilgocią. Takie dachy o powierzchni odpowiadającej powierzchni korpusu sprawiają, że całe ule w transporcie zajmują o wiele mniej miejsca, mniej przestrzeni potrzebne jest także do ich zimowego zmagazynowania.

Blaszany daszek wykorzystuje się w niektórych pasiekach do prowadzenia całosezonowych zapisków dotyczących funkcjonowania rodziny, która pod nim mieszka. Permanentnym markerem zapisuje się najważniejsze informacje ułatwiające kolejny przegląd, określające czynności, które należy wykonać.

Po zazimowaniu rodziny niepotrzebne już zapiski można zmyć rozpuszczalnikiem uwalniając przy okazji miejsce na wiosenne notatki. W ulach z tworzyw sztucznych karty ula przechowywane są zazwyczaj pod daszkiem na powałce, gdzie owady nie mają do nich dostępu, więc nie będą ich zgryzać.

Daszki dobrze jest obciążyć (np. cegłą), aby w przypadku porywistego wiatru nie odfrunęły pozostawiając rodzinę pszczelą na pastwę losu. Ciekawy system kodowania najważniejszych informacji obserwowałem w dużej towarowej pasiece w województwie świętokrzyskim.

Lekkie, poliuretanowe ule były przyciśnięte dachówkami ceramicznymi. Ich kolor oraz ułożenie – normalnie lub dolną stroną do góry sygnalizował pracownikom pasieki konieczność podjęcia odpowiednich działań a jednocześnie ciężar tych elementów budowlanych zabezpieczał daszki przed poderwaniem przez porywisty wiatr.

W przypadku dużych, towarowych pasiek wędrownych gdzie ule ustawiane są po 2-3 na półpaletach, lub po 4 na paletach przemysłowych można zastosować jeden daszek dla większej liczby uli. Wymaga to okresowego wyrównywania siły w ulach, czego mankamentem może stać się utrata rozeznania co wartości użytkowej matek.

Jeden, większy daszek jest jednak bardziej stabilny, co ma pozytywny wpływ na możliwość piętrowania uli na paletach podczas transportu lub składania ich w stebniku czy magazynie pasiecznym w okresie zimowym.


Ul towarowy