fbpx

NEWS:

Marzec

Marzec jest chyba najbardziej wyczekiwanym przez brać pszczelarską miesiącem w roku. W tym czasie przychodzi do nas wiosna, zarówno w kalendarzu, jak i w pasiece. Każdy, kolejny dzień staje się coraz dłuższy, a promienie przygrzewającego coraz mocniej słońca wywabiają pszczoły z uli do wiosennego oblotu.

Każdy szanujący się pszczelarz stara się być w tym czasie w swojej pasiece, aby ocenić, jak rodziny pszczele zniosły zimę i w jakiej są kondycji.

P4100024

Obserwacja pszczół w tym czasie dostarcza właścicielowi bardzo wiele informacji i wzbogaca nasze doświadczenie pszczelarskie, dlatego polecana jest szczególnie początkującym pszczelarzom. Kłopot z pierwszym oblotem może dotyczyć pasieczników posiadających kilka pasiek oddalonych od siebie, przez co nie mogą oni cieszyć się w pełni tym zjawiskiem.

Pierwszy oblot

Stan, w jakim znajduje się pasieka po zimowli, jest sprawdzianem, w jaki sposób jej właściciel prowadził rodziny w okresie jesieni, jak ograniczał rozwój inwazji Varroa oraz przygotował im gniazda i zapasy pokarmu.

Warto na podstawie prognoz meteorologicznych wstępnie przewidzieć czas pierwszego oblotu pszczół, aby w miarę możliwości rodziny miały już wyczyszczone lub wymienione dennice. Prace związane z dennicami będą przedstawione w dalszej części.

Kilka-uli

Pierwszy wiosenny oblot pszczół ma na celu przede wszystkim pozbycie się gromadzonego przez nie kału oraz jak najszybsze zlokalizowanie najbliższego zbiornika wody. Warto przypomnieć, że zgromadzony w jelicie prostym kał może stanowić nawet do 60% wagi pszczoły robotnicy.

Oblot oczyszczający nie zawsze występuje w tym samym dniu we wszystkich rodzinach naszej pasieki. Bardzo często rodziny o znacznej sile wykonują go z kilkudniowym opóźnieniem. Podobne zjawisko występuje u rodzin, które znacznie osłabły w czasie zimowli.

Jeżeli pszczoły wylatują z ula masowo i żwawo się poruszają, oddając kał w odległości kilku metrów od ula, świadczą o tym, że rodzina przezimowała w dobrym stanie. Z kolei loty niemrawe, przedłużające się, duża liczba pszczół na wylotku lub przedniej ścianie ula, wraz z jednoczesnym brudzeniem okolicy oczka odchodami wskazuje na słabą kondycję pszczół, ewentualne problemy zdrowotne czy nawet utratę matki.

Oblot pszczół i pierwsze regularne loty po wodę i wczesny pożytek daje nam możliwość wstępnej oceny stanu rodzin nawet bez natychmiastowego zaglądania do ula. Na początku zwróćmy uwagę na ruch pszczół na wylotku.

IMG_2228

Oczywiście w wiosenny dzień nie zobaczymy takiego ruchu pszczół jak na pożytkach towarowych, ale wystarczy nam porównanie aktywności pszczół na wylotku pomiędzy rodzinami w naszej pasiece. Dla naszych potrzeb możemy wstępnie rodziny podzielić na takie, gdzie jest ruch pszczół na wylotku i takie, gdzie tego ruchu się nie obserwuje.

Jak już wcześniej wspomniano, zupełny brak wylatujących i wracających do ula pszczół nie przesądza, że taka rodzina zginęła w czasie zimowli. Część rodzin może się spóźniać z pierwszym oblotem, a czasem w przypadku słabych rodzin zdarza się, że pszczoły nie mogą opuścić ula z powodu niedrożnego wylotka.

W niektórych rodzinach osyp zimowy może być dość obfity i zalegające martwe pszczoły i resztki z ula po prostu blokują pszczołom dostęp do oczka. Jeżeli zaobserwujemy takie „niepracujące” rodziny, postarajmy się sprawdzić przyczynę braku ich aktywności.

Przegląd tych rodzin rozpocznijmy od udrożnienia wylotka, a samo badanie najlepiej wykonać innego dnia, za to ostrożnie i w miarę szybko, tak, aby nie wzburzać nadmiernie pszczół i nie wychładzać im gniazda.

Wykonywanie przeglądów rodzin w dniu oblotu jest raczej niewskazane, gdyż oblatujące się pszczoły mogą swoimi odchodami zanieczyścić używany sprzęt i wyposażenie, przyczyniając się do roznoszenia ewentualnych chorób.

Po osypaniu się rodziny

Czasami okazuje się jednak, że nasze obawy były uzasadnione i rodzina niestety zginęła w czasie zimy. Należy wtedy szybko opróżnić ul z martwych pszczół i plastrów. Ul przeznaczamy do odkażania, a usuniętą zawartość ula najbezpieczniej przeznaczyć do spalenia.

Przed spaleniem warto przyjrzeć się uważnie tym plastrom i pszczołom i zanotować spostrzeżenia co do ewentualnej przyczyny zginięcia rodziny w czasie zimowli. Zwracamy uwagę na: stan zapasów w gnieździe, ile martwych pszczół pozostało na dennicy i na plastrach oraz czy widoczne są ślady biegunki.

W miarę możliwości można spróbować ocenić porażenie tej rodziny przez roztocz Varroa destructor oraz poddać ocenie na obecność spor wskazujących na nosemozę.

Badanie w kierunku nosemozy najwygodniej zlecić przez wysłanie próby pszczół (im więcej, tym lepiej, min. 50 szt.) do najbliższego laboratorium, natomiast proste badanie w kierunki V. destructor zostanie podane w dalszej części tekstu.

DSC_6203

Nosemoza

Decydując się na samodzielną ocenę porażenia rodzin grzybem Nosema sp., musimy mieć dostęp do mikroskopu z powiększeniem co najmniej 400x, moździerzyków i szkiełek mikroskopowych.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Szczegółowe badania gatunkowe są do przeprowadzenia w laboratoriach chorób pszczół. Jeżeli wysyłaliśmy próby do laboratorium, otrzymujemy obecnie wyniki wyrażone w milionach spor na pszczołę i do interpretacji wykorzystujemy tabelę opracowaną w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym (PIB) w Puławach.

Gatunek sporowca

Poziom zakażenia i próg szkodliwości
(mln spor na pszczołę)

niski

średni

wysoki

Nosema apis

do 5

5-10

> 10

Nosema ceranae

do 1

1-5

> 5

Analiza wyniku

nie ma zauważalnego wpływu na rodzinę

ma wpływ na ­rozwój i produkcyjność rodzin

Istnieje istotne ryzyko osypania
się rodzin

Oceniając stan pozostałych zapasów pokarmu po zamarłej rodzinie, trzeba porównać ilość pokarmu, która została podana jesienią (na ilu plastrach pszczoły go złożyły) ze stanem obecnym.

Jeżeli w ulu nie ma zupełnie zapasów pokarmu, (połączone jest to zwykle z niewielką ilością martwych pszczół na dennicy) rodzina taka zamarła jeszcze przed zimą, a pokarm z niej został w ciepłe dni wyrabowany przez pszczoły z innych rodzin.

Nosema_479_fot-RD

Obecność w ulu co najmniej połowy zapasów pokarmu i martwych pszczół wraz z resztkami zmarłego czerwiu w centrum, gdzie był kłąb zimowy, jest zwykle efektem zagłodzenia pszczół z powodu znaczącej inwazji warrozy.

Zaobserwowanie natomiast śladów biegunki w postaci ciemnobrązowych plam kału na plastrach, zatworach i ścianach ula może sugerować niespokojną zimowlę, domieszki obcych pokarmów lub choroby sporowcowej (nosemozy).

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

DSC_0172

Pierwsze prace pasieczne

Nastanie wiosny to czas pierwszych prac pasiecznych. Jeżeli posiadamy ule z odejmowaną dennicą, to przystępujemy do ich czyszczenia. Zmiatamy z niej wszystkie resztki i dennicę dokładnie skrobiemy, a następnie opalamy płomieniem palnika.

Dennic wykonanych ze styropianu po ich oczyszczeniu nie opalamy tylko dezynfekujemy przy użyciu 70% denaturatu lub 2% roztworu domowych wybielaczy chlorowych.

Zebrane w czasie czyszczenia dennic pozostałości najczęściej likwidujemy przez ich spalenie. Można jednak wykorzystać ten materiał do oznaczenia ilości pasożytów V. destructor, które pozostały w naszych rodzinach po zimowli.

Badanie takie nie jest kosztowne, o ile wykonamy je we własnym zakresie. W czasie czyszczenia dennic zbieramy całe osypy zimowe, najlepiej zmiatając je z dennic, np. na rozłożone gazety, które następnie składamy w pakunki i opisujemy numerami uli.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

bee-85576

Stwierdzenie nadmiernej liczby samic Varroa destructor może zmusić nas do zabiegów terapeutycznych i w tym okresie, jeżeli tylko pogoda dopisuje (powyżej 10°C), można do tych celów wykorzystać odymienie rodzin pszczelich Apiwarolem.

Odważniejsi pszczelarze potrafią do walki z warrozą posłużyć się metodą usuwania z gniazd pierwszego czerwiu zasklepionego, ale zabieg ten wykonuje się tylko w przypadku silnych rodzin.

Niewielkie porażenie rodzin pszczelich przez Varroa to dopiero połowa sukcesu w wiosennym rozwoju rodzin. Ogromną rolę odgrywa tutaj liczba robotnic w rodzinie, a szczególnie pszczół, które są karmicielkami.

Im silniejsza jest rodzina wiosną, tym więcej jest w niej karmicielek i tym więcej czerwiu potrafi ogrzać. Dochodzi ona szybko do siły i daje z reguły obfite zbiory miodu. Zdarza się jednak, że po zimowli mamy w pasiece kilka bardzo osłabionych rodzin.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Podawanie wody i pokarmów pyłkowych bezpośrednio do ula uniezależnia pszczoły od warunków pogodowych i zapobiega przerwom w czerwieniu matek, a przez to przyspiesza rozwój rodzin. Jeżeli wiosną w pasiekach będzie dużo osłabionych rodzin, to łączenie ich będzie konieczne, choćby z konieczności ich szybkiego rozwoju i rozrajania celem uzupełnienia zimowych strat.

DSC_0259

Pierwszy wiosenny przegląd najlepiej wykonać po kilkudniowym ociepleniu się do co najmniej 14-15°C i nie powinien on trwać zbyt długo, aby nie doprowadzić do schłodzenia gniazda. Dlatego, w tym czasie, nie warto uporczywie szukać matki, gdyż obecność czerwiu jest wystarczającym dowodem jej przebywania w ulu.

Przegląd przeprowadzamy ostrożnie, aby nie pobudzać czy gnieść pszczół i uszkodzić właśnie matki. Korzystanie z uli wielokorpusowych i zrezygnowanie z beleczek międzyramkowych (ja korzystam z płótna powałowego) umożliwia szybki wgląd i ocenę liczby obsiadanych uliczek.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Warto także obsadzić najbliższe nieużytki takimi roślinami, które zapewnią pożytek nektarowy. W przypadku drzew trzeba będzie poczekać na niego kilka lat, ale pamiętajmy – czynimy to nie tylko dla siebie i potomnych, ale przede wszystkim dla naszych pracowitych pszczół.


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"