fbpx

NEWS:

Z poradnika młodego zielarza

Ten tekst po prostu musi się zacząć fragmentem piosenki z „Akademii Pana Kleksa”:

Fot. Akademia Pana Kleksa, 1983
Fot. Akademia Pana Kleksa, 1983

W poradniku młodego zielarza
Napisanym dla szczęścia ludzkości
Pewien przepis się stale powtarza,
A zawiera on sekret młodości:
Kwiat rumianku, liść pokrzywy,
Ziele bratka, pieprz prawdziwy,
Pestki z dyni i borówki,
A do tego sok z makówki,
Owoc głogu dzikiej róży
I tymianku liść nieduży.
Zsuszyć, skruszyć, zmielić, zwarzyć,
Podgrzać, zalać i zaparzyć,
Zsuszyć, skruszyć, zmielić, zwarzyć,
Podgrzać, zalać i zaparzyć.
A gdy wywar jest gotowy,
To po rozum pójść do głowy.
Nie próbować wylać, nie pić,
Tylko słońcem się pokrzepić,
Umyć głowę zimną wodą
I zachować formę młodą.

Ten fragment oddaje doskonale to, co sądzę o podawaniu ziółek pszczołom, a szczególnie w pokarmie zimowym. Jestem zdecydowaną przeciwniczką stosowania jakichkolwiek, a przede wszystkim samodzielnie przygotowanych, wywarów dla pszczół w podkarmianu na zimę, ale nie tylko.

Po pierwsze, pszczoły zimowe z zasady przygotowane są właściwie tylko do tego, by jeść węglowodany i wytwarzać z nich energię, by kłąb przetrwał zimowlę. Ich fizjologia nie przewiduje dodatkowych obciążeń w postaci substancji zawartych w wywarach, dlatego można bardzo zaszkodzić takim działaniem nawet zdrowym i silnym rodzinom. Jeśli natomiast jest to rodzina chora, na przykład na nosemozę, to przewody pokarmowe pszczół są w znacznym stopniu uszkodzone i substancje zawarte w wywarze dostają się wprost do hemolimfy. Można to porównać do sytuacji, kiedy na przykład pijemy mleko z miodem i kiedy wstrzyknęlibyśmy je wprost do krwiobiegu. Nie brzmi to dobrze, prawda?

zioła w ogródku
Fot. yanadjana / freepik

Kolejną kwestią jest też zbieranie ziółek samemu. Nawet jeśli są to rośliny faktycznie lecznicze, albo po prostu nieszkodliwe, to zwykle na łąkach i polach rosną też inne gatunki. Jak się okazuje, część z nich uwalnia toksyny do gleby (np. rzodkiewnik pospolity, niektóre introdukowane gatunki chabra, czosnaczek pospolity i wiele innych) i są one wchłaniane przez okoliczne rośliny, co czyni je także trującymi. Szkodliwy może być zarówno wywar z takiej rośliny, jak i jej pyłek oraz nektar, czyli trochę tak jak z pestycydami. Nie mamy możliwości sprawdzenia, czy tak nie było w przypadku naszych ziół.

Jeśli już koniecznie musimy coś podać naszym pszczołom, to polecam przebadane, sprawdzone, a tym samym bezpieczne preparaty takie jak Apistym, Nosi-Vet, Nozevit, ApiHerb czy Hive Alive. W skład tych preparatów wchodzą różne wyciągi z roślin oraz alg. Ich skład jest przebadany, stąd wiadomo, że podanie ich pszczołom jest bezpieczne. Ponadto mamy dokładnie określoną dawkę na jedną rodzinę i wiemy, ile specyfiku podać, aby pomogło, a nie zaszkodziło. W przypadku przygotowywanych samodzielnie „herbatek” nie jesteśmy w stanie takiej dawki z całą pewnością określić. Jednak dalej uważam, że na zimę dajemy pszczołom pokarm bez nawet takich dodatków i znacznie bardziej wyjdzie im to na zdrowie.

W podsumowaniu dodam, że do laboratorium Pracowni Chorób Owadów Użytkowych SGGW dość często przychodzą próbki z bardzo osłabionych lub osypanych rodzin, w badaniach nie znajdujemy patogenów, a z wywiadu wychodzi, że stosowane były wywary ziołowe (zarówno na zimę, jak i w sezonie).

Dr n. wet. Anna Gajda
Pracownia Chorób Owadów Użytkowych, IMW, SGGW


 Wydanie tradycyjneZamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"

Pożytki i karmienie pszczół


Pożytki i karmienie pszczół