fbpx

NEWS:

Rozdział 6. Poddawanie matek

poddawanie matek - klateczka na ramce

Rodzina pszczela stanowi integralną całość i każdy obcy osobnik, który próbuje dostać się w jej obręb, traktowany jest wrogo. Nie inaczej jest z obcą matką, którą pszczelarz próbuje umieścić w rodzinie, również tej bezmatecznej.

Tylko młode matki wygryzające się z naturalnych mateczników są tolerowane przez pszczoły. Każda matka, która dostała się do gniazda w inny sposób, może zostać przez nie zlikwidowana. Dlatego opracowano wiele sposobów mających „oszukać” pszczoły, przekonać je, że poddawana matka jest „ich” i powinny się nią opiekować.

Biorąc pod uwagę stan, w jakim znajduje się rodzina, matki można poddawać rodzinom bezmatecznym i w obecności matki, która ma być wymieniona. W polskich pasiekach częściej praktykuje się ten pierwszy sposób. W tym celu przed poddaniem nowej matki należy najpierw wyszukać w rodzinie matkę starą.

1. Terminy wymiany matek

Matki można poddawać w ciągu całego sezonu, a nawet w okresie zimowym. Termin ich wymiany jest uzależniony od ich dostępności oraz innych prac wykonywanych w pasiece. Przed poddaniem nowej matki trzeba ...

bowiem wyszukać starą, co może zająć dużo czasu.

Klateczka wysyłkowa w ulu

Matki najchętniej przyjmowane są przez pszczoły wczesną wiosną oraz pod koniec lata. Niestety, w tym pierwszym okresie młodych matek jeszcze nie ma, a w wypadku nieprzyjęcia matki poddawanej pod koniec lata rodzina zginie w czasie zimy.

W racjonalnie prowadzonej pasiece wymiana matek powiązana jest z innymi pracami, na przykład ograniczaniem czerwienia, tworzeniem odkładów, zapobieganiem nastrojowi rojowemu czy zwalczaniem warrozy. Poddawanie matek zawsze wiąże się z pewnymi stratami, co należy uwzględnić przy planowaniu finansów pasieki.

Najskuteczniejszą metodą poddawania jest dodanie matki razem z odkładem. Bardzo dobre wyniki uzyskuje się przy wymianie matek na młode po zakończeniu sezonu, we wrześniu lub nawet na początku października. Pszczoły są wtedy mało aktywne, a poddawane matki są w wysokiej, sprawdzonej kondycji.

2. Szukanie matki w rodzinie pszczelej

matka pszczela
Wszystkie matki w pasiece powinny
być znakowane

Wyszukiwanie matki w rodzinie jest jedną z trudniejszych prac pasiecznych, wymagającą pewnej wprawy, a często i cierpliwości. Właśnie trudności związane z zabraniem z rodziny starej matki są główną przyczyną utrzymywania w wielu pasiekach pogłowia o niskiej wartości użytkowej.

Niejeden pszczelarz zmieniłby matki w swojej pasiece na lepsze, przekazujące potomstwu wartościowe gospodarczo cechy, nie może sobie jednak poradzić z wyszukaniem starych matek. Przyczyną tego jest duża agresywność i ruchliwość użytkowanych pszczół, wśród których znalezienie matki jest trudne, a czasem wręcz niemożliwe.

W rodzinach takich reprodukcja matek przebiega najczęściej przy okazji naturalnej rójki, co prowadzi do przekazywania potomstwu kolejnej niekorzystnej cechy, jaką jest rojliwość. Matki takie zostają unasiennione w sposób naturalny przez trutnie nierzadko pochodzące z rodzin o podobnych cechach, co prowadzi do wyhodowania pogłowia o coraz gorszej użytkowości.

Dlatego w racjonalnie prowadzonej pasiece należy regularnie wymieniać matki na takie, których potomstwo charakteryzuje się pożądanymi cechami, również tymi, które mają bezpośredni wpływ na łatwość wyszukiwania matek. Oprócz tego wszystkie matki w pasiece powinny być znakowane.

Wyszukiwanie matki należy rozpocząć od wstępnego zlokalizowania jej prawdopodobnego miejsca pobytu w gnieździe. Sprawa jest ułatwiona, gdy matka czerwi na części plastrów oddzielonych od reszty gniazda kratą odgrodową lub znajduje się w izolatorze.

Wtedy przeszukuje się tylko wybrane plastry. Jeżeli gniazdo nie jest podzielone kratą, domniemywać należy, że matka jest na plastrach z młodym czerwiem, najpewniej tam, gdzie właśnie składa jajeczka. Matka nigdy nie przebywa na plastrach z zasklepionym czerwiem i miodem, chyba że jest w trakcie ucieczki.

Plastry, na których powinna być matka, wyjmuje się i dokładnie ogląda. Po obejrzeniu powierzchni plastra należy spojrzeć nań wzdłuż jego płaszczyzny. Matka jest wyższa od pszczół i ma jaśniejsze, czerwonobrązowe nogi, łatwo więc ją wtedy zauważyć.

Ten sposób jest szczególnie przydatny, jeśli nie jest ona oznakowana. Matkę ze znaczkiem widać na ogół przy oglądania powierzchni plastra z pozycji prostopadłej, chyba że się schowała między plastrem i beleczką lub w inną szczelinę w nierówno odbudowanym plastrze. Tuż po wyjęciu kolejnej ramki należy obejrzeć płaszczyznę następnego plastra pozostającego w ulu, który nie był jeszcze przeglądany.

Zdarza się, że to na nim jest matka, uciekająca z kolejno wyjmowanych plastrów. Wtedy wyjęty plaster należy szybko odstawić i zająć się następnym, bowiem matka natychmiast może zniknąć po jego drugiej stronie.

Przejrzane plastry przestawia się w drugi koniec gniazda lub, co jest znacznie pewniejsze, do transportówki ustawionej obok ula. Jeżeli są one przestawiane tylko w ulu, matka może przejść z plastrów, które jeszcze nie były przeglądane na już przejrzane.

Zdarza się, że matki nie ma na plastrach, lecz chodzi po ścianie albo dnie ula, weszła do wylotka lub nawet wyszła wraz z pszczołami na zewnątrz. Jeżeli mimo dokładnych oględzin wszystkich plastrów i ula, zarówno w jego wnętrzu, jak i na zewnątrz, matki nie uda się odszukać, gniazdo należy złożyć z powrotem i poszukiwanie kontynuować w kolejne dni.

Wyszukiwanie matek ułatwia występowanie pożytku. Wtedy pszczoły są spokojne, łagodniejsze i nie dochodzi do rabunków. Plastry przegląda się nad ulem, ponieważ matka łatwo może spaść na ziemię.

Zalecany w niektórych podręcznikach sposób polegający na wytrząśnięciu wszystkich pszczół przed ul po uprzednim zasłonięciu wylotka kratą odgrodową jest pracochłonny i ryzykowny. Szukana matka często pozostaje w ulu lub na którymś z plastrów, może też upaść na ziemię i pójść w stronę przeciwną do ula.

Matki wyszukuje się w różnych sytuacjach nie tylko w celu ich wymiany. Często dużo czasu zajmuje znalezienie matki w silnej rodzinie, w celu odgrodzenia jej kratą lub umieszczenia na plastrach w izolatorze, przy formowaniu rodzin wychowujących, tworzeniu odkładów itp.

Zawsze wtedy należy wystrzegać się chwytania matki ręką, bowiem może to spowodować zmianę jej zapachu i okłębienie przez pszczoły. Jeśli to możliwe, przenosi się ją wtedy z plastrem, na którym właśnie się znajduje, lub używa do tego specjalnej łapki lub szklanej fajki.

Przy wyszukiwaniu matek należy używać mało dymu, by matka nie uciekała. Utrudnić znalezienie matki mogą wszelkie szczeliny i dziury w ścianach ula, w które matka może się schować.

3. Poddawanie matki rodzinie bezmatecznej przy użyciu klateczki wysyłkowej

ramka pszczela
Plastry, na których powinna być matka,
wyjmuje się i dokładnie ogląda

Najbardziej rozpowszechnionym sposobem jest poddawanie matki w klateczce wysyłkowej. Polega on na umieszczeniu w środku gniazda, najlepiej między plastrami z wygryzającym się czerwiem, klateczki z matką.

Jeżeli w rodzinie dominują młode pszczoły, jest pożytek, a poddawana matka czerwi, można klateczkę zamknąć ciastem i czekać, aż pszczoły ją uwolnią. Matki czerwiące można poddawać bezpośrednio po odebraniu starej matki.

Są one bardzo chętnie przyjmowane przez rodziny i niejednokrotnie podejmują czerwienie już w drugim dniu po poddaniu.

Przy poddawaniu matek nieunasiennionych należy odczekać 2-3 dni od odebrania starej matki, następnie poddać matkę zamkniętą w klateczce „na głucho”, czyli tak, by pszczoły nie miały dostępu do ciasta i nie mogły matki uwolnić, jednak by miały cały czas dobry z nią kontakt przez kratkę klateczki.

Przed wstawieniem do gniazda klateczki z matką należy przejrzeć wszystkie plastry i zniszczyć mateczniki ratunkowe. Po 2-3 kolejnych dniach znów niszczy się mateczniki, a w klateczce otwiera się zewnętrzne wejście do komory pokarmowej, by pszczoły powoli zaczęły uwalniać matkę.

Ocenę przyjęcia matek przeprowadza się kilka dni po ich domniemanym uwolnieniu przez pszczoły z klateczek. Matki czerwiące powinny już składać jajeczka. Jeżeli matka nie została przyjęta, w gnieździe będą mateczniki ratunkowe, a sama matka powinna leżeć martwa przed ulem. Jeśli została przyjęta, lecz nie czerwi, świadczy to o jej niewystarczającej kondycji lub o tym, że nie była unasienniona.

pszczoła

Trudniej jest sprawdzić przyjęcie matek nieunasiennionych. Nie ma wątpliwości, że matka nie została przyjęta, jeżeli została zabita i leży przed wylotkiem na ziemi. Mogła jednak zostać wyrzucona przez pszczoły dalej, mogło też zjeść ją jakieś zwierzę.

Mogła też być przyjęta przez pszczoły, lecz zginąć w czasie lotu godowego. Wtedy matki nie można znaleźć w ulu, a pszczoły budują mateczniki ratunkowe i zachowują się niespokojnie. Ale zdarza się, że pszczoły matkę przyjęły i jest ona w gnieździe, ale są też mateczniki ratunkowe. Matka taka zazwyczaj jest przez pszczoły przygotowywana do lotu godowego, co objawia się swoistym „znęcaniem się” nad nią.

Dlatego najczęściej przebywa wtedy na którymś ze skrajnych plastrów lub wręcz na ścianie ula. Mało tego, w rodzinie mogą już zacząć czerwić trutówki (jajeczka pojawiają się w pojedynczych komórkach w różnych miejscach, są umieszczone na ściankach komórek, rzadziej na denkach, często po kilka w jednej), co pszczelarza utwierdzi w przekonaniu, że poddana matka nie została przyjęta i rodzinę trzeba ratować. Z zachowania pszczół nie można wiele wywnioskować, gdyż może się ono różnić w poszczególnych rodzinach.

Bywa, że rodzina bez matki, z czerwiącymi trutówkami zachowuje się o wiele spokojniej niż ta, w której jest młoda matka wykonująca właśnie loty godowe.

Dlatego, jeśli nie ma pewności, czy matka została przyjęta, należy odczekać kilka dni i rodzinę przejrzeć ponownie. Jeżeli nadal nie widać matki, nie ma też równomiernie składanych jajeczek, po tym czasie można już znacznie więcej wywnioskować z zachowania pszczół. W rodzinie z matką pszczoły powinny być już spokojne, oprócz tego przygotowują miejsce na czerw, szlifując komórki w środkowej części plastrów znajdujących się w środku gniazda.

By przyspieszyć składanie jajeczek, można do takiej rodziny wstawić ...

plaster z młodym, niezasklepionym czerwiem. Obecność larw zmusi pszczoły do wydzielania mleczka, którym zaczną również karmić matkę. Jeżeli mimo to matka nie podejmie czerwienia, a od jej poddania minęło już około 3 tygodni i pogoda w tym czasie sprzyjała lotom, nie należy dłużej czekać, tylko matkę wyszukać i zlikwidować. Do gniazda należy wstawić 2-3 plastry z czerwiem w różnym wieku i poddać kolejną matkę. Jeżeli był to odkład, który przez ten czas znacznie osłabł, należy go połączyć z inną słabą rodziną.

Przy dwuetapowym poddawaniu matek w klateczkach, gdy najpierw matka jest w klateczce zamknięta „na głucho”, przy okazji uwalniania pszczołom dostępu do ciasta należy przyjrzeć się ich zachowaniu. Jeżeli pszczoły, zwłaszcza młode, obsiadają klateczkę i próbują nawiązać kontakt z matką i karmić ją, wsuwając języczki i czułki w otwory w klateczce (jakby chciały z matką „rozmawiać”), to znaczy, że akceptują matkę.

pszczoła

Niektóre pszczoły, stojąc na klateczce, rozsiewają wokół swój zapach, eksponując gruczoł zapachowy i silnie wentylując skrzydełkami. Informują w ten sposób swoje towarzyszki, że ta matka jest jak najbardziej przynależna ich rodzinie. Wtedy, po uprzednim zniszczeniu założonych w międzyczasie mateczników ratunkowych, należy umożliwić pszczołom dostęp do ciasta, by w ciągu następnych dni uwolniły matkę.

Gdy pszczoły zachowują się agresywnie wobec matki w klateczce, co objawia się próbami żądlenia jej przez otwory (pszczoły „skręcają się” i próbują wcisnąć końcówkę odwłoka z żądłem do klateczki), z uwolnieniem matki należy poczekać jeszcze 2-3 dni. Jeżeli mimo to pszczoły nie odnoszą się do niej przyjaźnie, należy poddać inną matkę. Wcześniej należy sprawdzić, czy w rodzinie nie znajduje się już matka.

Szczególnie starannego postępowania wymaga poddawanie matek sztucznie unasiennionych bez sprawdzonego czerwienia. Matki takie są traktowane przez pszczoły jak nieunasiennione i są zmuszane do odbycia lotów godowych. Większość matek jednokrotnie unasiennionych dawką nasienia objętości 8 mm3 odbywa loty godowe, w czasie których są one dodatkowo unasienniane przez trutnie (tabela str. 75).

Takie ponowne unasiennienie matki niesie nie tylko ryzyko zaginięcia jej podczas lotu godowego, lecz ma też wpływ na wartość jej potomstwa. Nawet do 20% potomstwa takiej matki pochodzi z jajeczek zapłodnionych nasieniem, które matka otrzymała w czasie tego dodatkowego lotu weselnego. Jest to istotne, zwłaszcza przy użytkowaniu cennych matek reprodukcyjnych.

Dlatego takie matki poddaje się w sposób mający gwarantować ich dobre przyjęcie i niedopuszczenie do odbycia lotów godowych. Najprostsza metoda polega na poddaniu matki w klateczce do rodziny, której otwór wylotowy jest zasłonięty kratą odgrodową.

Matkę poddaje się sposobem dwuetapowym, najpierw nie dopuszczając pszczół do otworu z ciastem w klateczce, a później, po obserwacji pszczół gromadzących się na klateczce, pozwala się pszczołom uwolnić ją. Bardziej zaawansowany sposób to poddanie matki w izolatorze z kraty odgrodowej, zawierającym 1-3 plastrów z czerwiem. Matka, jeżeli zostanie przez pszczoły zaakceptowana, nie może wylecieć na lot godowy i w „zakratowanym” ulu lub w izolatorze pozostaje do momentu rozpoczęcia czerwienia.

Zdarza się jednak często, że nie zaczyna czerwić przez długi czas i pszczoły likwidują ją, jeżeli zaś zabieg unasienniania został przeprowadzony nieprawidłowo, będzie składać jaja niezapłodnione, trutowe.

Bardziej skuteczny sposób to zapewnienie sztucznie unasiennionej, nieczerwiącej matce opieki młodych, właśnie wygryzających się pszczół. W tym celu plaster z czerwiem „na wygryzieniu” umieszcza się w izolatorze z siatki o średnicy oczek 2-2,5 mm, względnie izoluje się tylko kawałek powierzchni takiego plastra. Pamiętać należy, by w odgrodzonej części plastra oprócz czerwia znajdował się też miód i pierzga.

Klateczka wysyłkowa w ulu

Na taki plaster wpuszcza się matkę i umieszcza się go w gnieździe, między innymi ramkami z czerwiem. Opiekę nad matką podejmują wygryzające się pszczoły, które z miejsca ją akceptują.

Pod siatką matkę trzyma się aż do rozpoczęcia przez nią czerwienia. Jeżeli nie zacznie składać jajeczek po upływie 3 tygodni od unasiennienia, należy ją zlikwidować, a rodzinie poddać nową matkę.

Obecność pszczół towarzyszących matce w klateczce nie wpływa na efektywność poddawania i z tego powodu usuwanie ich nie jest konieczne. Jest jednak wskazane ze względu na możliwość przeniesienia przez te pszczoły chorób zakaźnych.

Przy wypuszczaniu pszczół należy zachować szczególną ostrożność, by nie uszkodzić matki w czasie otwierania i zamykania klateczki. Trzeba również uważać, by nie uciekła. Dlatego pszczoły z klateczki lepiej wypuszczać w zamkniętym pomieszczeniu.

Źródłem chorób może być też miód użyty do wykonania ciasta miodowo-cukrowego, którym napełniono komory pokarmowe klateczek. Dlatego do jego wyrobu należy używać miodu pochodzącego ze zdrowych rodzin lub klateczki napełniać gotowym pokarmem inwertowanym. Pewien wpływ na przyjmowanie matek ma rodzaj klateczki, w której matka została poddana.

Największe znaczenie odgrywa tutaj wielkość i ilość otworów wentylacyjnych w klateczce, przez które pszczoły kontaktują się z matką jeszcze przed jej uwolnieniem. Jeżeli jednak większość pszczół nie akceptuje poddawanej matki, będą się starały ją szarpać, szczypać, a nawet żądlić, co będzie przyczyną uszkodzeń mających wpływ na jej użytkowość.

Dlatego klateczka do poddawania matek powinna mieć wiele dużych otworów (o średnicy około 2,5-3 mm), przy czym powinna być tak skonstruowana, by matka mogła znaleźć się poza zasięgiem atakujących ją pszczół.

4. Poddawanie matki bezpośrednio na plaster lub przez wylotek

matka pszczela

Dość często się zdarza, że rodzina bezmateczna przyjmie matkę, która zbłądzi do niej, wracając z lotu godowego lub naleci na nią wraz ze słabym rojem. Pszczoły wpuszczą taką matkę do swojego ula i ją zaakceptują mimo obecności w gnieździe mateczników, które natychmiast zostaną zlikwidowane. Tę właściwość można wykorzystać do bezpośredniego poddawania matek przez wylotek.

W ten sposób można poddawać zarówno matki czerwiące, jak i nieunasiennione. Ryzyko tej metody jest większe niż przy poddawaniu w klateczkach, ponieważ pszczoły mogą matkę zabić przy pierwszej próbie dostania się do ula, mogą też agresywnie odnosić się do niej później. Niemniej niektórzy pszczelarze preferują tę metodę i stosują ją z dobrym skutkiem.

Samo poddawanie jest bardzo proste i polega na wypuszczeniu matki z klateczki na mostek wylotowy i obserwacji zachowań pszczół podczas jej wchodzenia do ula. By poddawana matka nie uciekła, można posmarować jej skrzydełka miodem. Inny sposób, jeszcze bardziej ryzykowny, to ...

puszczanie matki na plaster, między znajdujące się na nim pszczoły.

Poddawaną matkę można całą wysmarować miodem, nie tylko skrzydełka, wtedy będzie się ona poruszać powoli, co zabezpieczy ją przed gwałtownymi reakcjami obronnymi pszczół. Przy okazji zlizywania z niej miodu pszczoły szybko zapoznają się z wydzielanymi przez nią feromonami i uznają ją za „swoją”. Obydwoma opisanymi metodami nie można poddawać matek unasiennionych sztucznie bez sprawdzonego czerwienia.

5. Poddawanie matki z odkładem

odkład

Bardzo skuteczną metodą jest podawanie matek wraz z odkładem. Matka poddana do wcześniej utworzonego odkładu zaczyna w nim czerwić, dzięki czemu dobrze znana jest jej kondycja.

Pomija się więc ryzyko osłabienia rodziny, gdyby czerwiła słabo, trutowo lub nie czerwiła wcale.

To samo dotyczy poddawania matek nieunasiennionych. W wypadku niezaakceptowania przez pszczoły, zaginięcia w czasie lotu godowego lub niepodjęcia czerwienia strata będzie dotyczyć tylko odkładu, nie zaś całej rodziny.

Matkę z odkładem poddaje się, przesiedlając odkład do rodziny, której wcześniej odebrano matkę lub nawet rodzinie ze starą matką. Przy przesiedlaniu odkładu w środek rodziny bezmatecznej matkę warto ...

zabezpieczyć, zamykając ją „na ciasto” w klateczce wysyłkowej. Jeżeli odkład dostawiany jest z boku (w ulu leżaku) lub do górnego korpusu, matka może być wolna.

6. Poddawanie mateczników

Innym sposobem, który można polecić pszczelarzom wychowującym matki na własne potrzeby, jest poddawanie mateczników na 1-2 dni przed wygryzieniem. Matki wygryzające się z naturalnych mateczników są prawie zawsze akceptowane przez pszczoły. W rodzinie nie może być matki, ponieważ matka w mateczniku zostanie natychmiast przez nią zabita.

Mimo dużej skuteczności w przyjmowaniu wygryzających się matek poddawanie mateczników również obarczone jest pewnym ryzykiem. Przede wszystkim nie ze wszystkich mateczników matki się wygryzą. Dlatego w dzień po spodziewanym terminie wygryzania należy ...

wszystkie mateczniki skontrolować. Za pewne należy uznać te, których wieczko zostało równo odgryzione przez wychodzącą z matecznika matkę.

Mimo to nie ma gwarancji co do kondycji wygryzających się matek i pewności, że nie miały wad budowy, na przykład zdeformowanych skrzydeł czy niewłaściwie wykształconych odnóży. Matki te nie są oznakowane, trudniej będzie więc je wyszukać, a po ewentualnym późniejszym znakowaniu mogą być zabite lub uszkodzone przez pszczoły.

Dobre przyjmowanie przez pszczoły matek wygryzających się z mateczników podsunęło pomysł, by tym samym sposobem poddawać inne matki, na przykład nieunasiennione, lecz już oznakowane lub unasiennione sztucznie bez sprawdzonego czerwienia.

Można do tego używać sztucznych mateczników, wykonanych z tworzyw sztucznych lub nasączonej gorącym woskiem pszczelim tektury, a nawet naturalnych już wygryzionych mateczników po włożeniu do nich matek. Poziom akceptacji poddawanych tym sposobem matek jest podobny do uzyskiwanego przy poddawaniu matek w klateczkach wysyłkowych.

7. Poddawanie matek w obecności starej matki

poddawanie matek - klateczka

Poddawanie matki do rodziny, w której uprzednio nie wyszukano starej matki, jest zabiegiem znacznie bardziej ryzykownym niż poddawanie jej do rodziny bezmatecznej. Pszczoły w rodzinie, w której jest matka, każdą obcą matkę z założenia traktują jako intruza i likwidują.

Okazuje się jednak, że można stworzyć warunki, w których młoda matka będzie przyjęta przez rodzinę z matką. Ten sposób poddawania eliminuje konieczność pracochłonnego wyszukiwania matek w rodzinach, co w dużych pasiekach byłoby kłopotliwe lub wręcz niemożliwe.

Najprostsza metoda polega na poddaniu młodej, czerwiącej matki przez wylotek rodzinie, w której znajduje się stara matka o częściowo już upośledzonych zdolnościach rozrodczych. Niestety, skuteczność tej metody nie przekracza 50%, jest więc zbyt kosztowna, by ją zalecać do masowego stosowania.

Bardziej skutecznym sposobem jest poddawanie matki w klateczce wysyłkowej zamkniętej „na ciasto”. Klateczkę umieszcza się w części rodziny najbardziej oddalonej od rodni, w której czerwi stara matka, i oddzielonej od niej kratą odgrodową. W ulu wielokorpusowym będzie to górny korpus, najlepiej ...

oddzielony od rodni dodatkową kondygnacją, w leżaku zaś część gniazda leżąca po przeciwnej stronie rodni.

Dobrze jest, gdy część ta (lub najwyższy korpus w ulu stojaku) zaopatrzona jest w dodatkowy wylotek. Pszczoły uwalniają poddaną matkę i zaczyna ona czerwić równolegle ze starą. Po pewnym czasie, najczęściej przy okazji ostatniego miodobrania, zabiera się kratę odgrodową i pszczoły „robią porządek” z matkami, likwidując tę gorszą.

W ten sposób można poddawać tylko matki unasiennione czerwiące, będące w wysokiej, sprawdzonej kondycji. Warunkiem przyjęcia matki jest obecność pożytku. By nie doszło do wyrojenia się rodzin, w których znajdują się dwie czerwiące matki, metodę tę stosuje się w drugiej części sezonu, od drugiej dekady lipca. Wtedy pęd ku rójce nawet w dość rojliwych rodzinach wygasa.

Jeszcze pewniejszy sposób to poddawanie czerwiącej matki wraz z odkładem. Odkład z matką przesiedla się do górnego korpusu rodziny w ulu wielokondygnacyjnym lub na skraj gniazda w ulu leżaku. Dalsze postępowanie jest takie samo jak przy wyżej opisanym poddawaniu matek w klateczkach.

8. Przechowywanie matek

matka pszczela na ramce

Nie zawsze istnieje możliwość bezpośredniego zagospodarowania młodych unasiennionych matek pszczelich przez poddanie ich do rodzin.

Dotyczy to zarówno producentów matek, jak i ich klientów, czy nawet pszczelarzy wychowujących niewielkie ilości matek na własne potrzeby, którzy z różnych przyczyn nie są w stanie ich natychmiast zagospodarować.

Wtedy matki należy przechować, pamiętając jednak, że żaden ze sposobów ich przechowywania nie zapewni takich warunków jak te panujące w normalnej rodzinie pszczelej.

Najprościej jest przechowywać matki w klateczkach wysyłkowych, w towarzystwie kilku lub kilkunastu pszczół, w temperaturze pokojowej, w pracowni lub w mieszkaniu. Przetrzymanie matek w tych warunkach przez kilka dni nie wpłynie negatywnie na ich żywotność i późniejszą użytkowość.

Okazuje się nawet, że matki przetrzymywane w takich warunkach przez miesiąc lub nawet dłużej po poddaniu ich do rodzin podejmowały czerwienie i były normalnie użytkowane przez kilka sezonów. Jednak podczas takiego przechowywania dużo matek ginie.

Inny sposób to przechowywanie matek w zaopatrzonych w ciasto klateczkach wysyłkowych, umieszczonych w silnej rodzinie bezmatecznej. Matki w klateczkach są same, bez pszczół towarzyszących, a klateczki z nimi umieszcza się w specjalnych ramkach klateczkowych zawieszonych w środku gniazda między plastrami z czerwiem w różnym wieku.

Do takiej rodziny, zwanej bankiem matek, należy co parę dni wstawiać nowe plastry z czerwiem i przy okazji kontrolować, czy na poddanym wcześniej czerwiu pszczoły nie zakładają mateczników ratunkowych. Mateczniki te należy niszczyć.

W okresie bezpożytkowym rodzinę należy karmić. W ten sposób można matki przechowywać nawet do dwóch miesięcy. Zdarza się jednak często, że matki gorzej akceptowane przez pszczoły ulowe są przez nie uszkadzane lub nawet zabijane. Dlatego okres przechowywania matek należy ograniczyć do minimum i produkować ich tyle, ile da się od razu zagospodarować.

Najlepszym sposobem przechowywania czerwiących matek jest ich poddanie do odkładów o średniej sile. W takim odkładzie matka może pozostawać do czasu, aż będzie potrzebna w innej rodzinie lub do momentu sprzedaży.

Siła odkładu musi być odpowiednio regulowana, bowiem zbyt silna rodzina zasiedlająca ulik o małej pojemności może się wyroić. Nie może też zabraknąć jej pożywienia, bowiem ucieknie w formie roju-głodniaka.

Nie jest wskazane przechowywanie matek w ulikach w małych rodzinkach weselnych. Po zaczerwieniu wszystkich plastrów rodzinka taka ucieknie w poszukiwaniu bardziej przestronnego gniazda i oczywiście zginie. Ucieczka nastąpi tym szybciej, w im lepszej kondycji jest matka i im więcej składa jajeczek.

Nie powinno się przechowywać matek nieunasiennionych. Młode matki powinny rozpocząć loty godowe w wieku około 5 dni i termin wychowu lub zakupu matek powinien być tak zaplanowany, by im to umożliwić. To samo dotyczy matek przeznaczonych do sztucznego unasiennienia.

9. Transport matek

Do transportu używa się opisanych wcześniej klateczek wysyłkowych, zaopatrzonych w pokarm. Najczęściej matka przebywa w takiej klateczce z kilkoma lub kilkunastoma pszczołami towarzyszącymi. Inny sposób, w Polsce rzadziej stosowany, to umieszczenie klateczek z matkami w osiatkowanej transportówce, w której znajdują się młode pszczoły tworzące swego rodzaju rój.

Matki w klateczkach są bez pszczół, ale mają pokarm na wypadek, gdyby pszczoły z zewnątrz nie chciały ich karmić. Z zewnątrz wejścia do komór pokarmowych klateczek zabezpiecza się, by pszczoły nie ...

wybrały ciasta i nie uwolniły matek.

Pszczoły w transportówce mają duży zapas w postaci ciasta miodowo-cukrowego. Opiekują się matkami, karmiąc je przez otwory wentylacyjne w klateczkach. Jednak część matek nie cieszy się zainteresowaniem pszczół i mogą one być przez nie uszkadzane.

Opisany sposób ma zastosowanie przy przesyłaniu większych partii matek, w ilości kilkudziesięciu sztuk w jednym opakowaniu. Pojedyncze matki przewozi się lub wysyła w klateczkach z pszczołami. Kilka klateczek można umieścić w papierowej torebce, kopercie lub kartonowym pudełku z dziurkami umożliwiającymi przepływ powietrza. Do wysyłki pocztowej klateczki z matkami pakuje się w pudełka, koperty lub łączy się w zestawy, sklejając je taśmą samoprzylepną albo skręcając drutem.

Na opakowaniu należy umieścić informację, że przesyłka musi przebywać cały czas w temperaturze pokojowej, z dala od substancji wydzielających silne zapachy i nie może znaleźć się w miejscu bezpośredniej operacji promieni słonecznych.

Tych samych zasad należy przestrzegać przy przewożeniu matek we własnym zakresie, na przykład z domu do pasieki. Matka pszczela nie powinna przebywać w temperaturze niższej niż 18°C.


Wychów matek pszczelich. Wydanie II
K33 - Wychów matek pszczelich - sprawdź dostępność książki w naszym sklepie.
Dla prenumeratorów "Pasieki" taniej.