fbpx

NEWS:

Trzybiński Sławomir: Współczesna gospodarka pasieczna. Tom II (K89)

Współczesna gospodarka pasieczna. Tom II: Rok w pasiece.

3. Dodatkowe prace w pasiece

Oprócz prac i zabiegów, standardowo wykonywanych w każdej pasiece w trakcie sezonu, istnieje czasem konieczność wykonania czynności dodatkowych wymuszonych przez sytuacje nietypowe.

Pszczelarz może być zmuszony do łączenia słabych rodzin, przesiedlania ich do uli innego typu, reagowania w przypadku wystąpienia rabunku w pasiece, wystąpienia trutówek w rodzinie, a także zabezpieczenia pszczół na czas stosowania zabiegów chemicznych w ochronie roślin.

pszczoła

Wymienione sytuacje w racjonalnie prowadzonej pasiece zdarzają się rzadko, jeżeli jednak mają miejsce, należy je rozwiązywać sposobami angażującymi możliwie najmniej sił i środków.

Przesiedlanie rodzin

Pszczoły na pomościePszczoły na pomoście.

Zdarza się, że pszczelarz musi przesiedlić pszczoły do nowych uli. Żywotność każdego ula jest ograniczona, do tego ul może ulec uszkodzeniu w czasie transportu, mogą też go zniszczyć ptaki, zwłaszcza w czasie zimy, lub zwierzęta leśne.

Często pszczelarze przesiedlają do nowych uli pszczoły z zakupionej pasieki. Wiąże się to z koniecznością odkażania zakupionych uli, ich złym stanem technicznym lub dostosowaniem typu ula do tego, którego używamy w pasiece.

Ciągłe poszukiwanie przez pszczelarzy i producentów sprzętu nowych rozwiązań technologicznych zmusza też do przesiedlania rodzin do nowych uli, innego typu, wykonanych z innych materiałów, lub przystosowanych do prowadzenia określonego sposobu gospodarowania, na przykład do prowadzenia wędrówek.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Zamiast pomostu można się posłużyć dużym arkuszem papieru lub jasną płachtą. Jeżeli pszczoły są przesiedlane z ula nierozbieralnego (warszawski, dadantowski, leżak wielkopolski itp.), należy go przysunąć przed przednią ścianę nowego ula, przechylić i starać się wymieść pozostałe w nim pszczoły na pomost lub płachtę.

Gdy mimo to nie uda się przemieścić wszystkich pszczół, stary ul pozostawia się do wieczora w pobliżu nowego. Przez ten czas pszczoły, które pozostały, przeniosą się do swojej rodziny lub do innych uli.

Bardziej skomplikowanym zabiegiem jest przesiedlanie pszczół na węzę z ich czasowym przegłodzeniem. Operację tę wykonuje się przy zwalczaniu chorób zaraźliwych czerwia: choroby woreczkowej, kiślicy i zgnilca.

Stare plastry z zamarłym lub chorym czerwiem likwiduje się (pali), przesiedla się zaś same pszczoły, najpierw do rojnicy lub transportówki, a po ich przegłodzeniu do nowego ula.

Nie ma wtedy znaczenia, do jakiego typu ula rodzina jest przesiedlana, ponieważ przesiedlane są same pszczoły, których zadaniem jest całkowite odbudowanie gniazda. Szczegółowo takie przesiedlanie zostało omówione w dziale o chorobach czerwia.

Zdarza się, że pszczelarz zmuszony jest przesiedlić pszczoły do ula innego typu, w którym stosowane są ramki o innych wymiarach, na przykład wtedy, gdy zdecydował się zmienić typ ula w całej pasiece, ujednolicić pasiekę składającą się z uli różnych typów lub zakupił pszczoły w innych ulach niż jego własne.

Czasem udaje się to zrobić bez konieczności wycinania plastrów, jeśli ramki mieszczą się w nowych ulach, co najwyżej trzeba je odwrócić, obciąć im wąsy lub dorobić je w innych miejscach.

Tak postępuje się przy przesiedlaniu rodziny z ula warszawskiego poszerzonego i zwykłego do ula Dadanta:

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Łączenie rodzin

Każda rodzina pszczela tworzy oddzielny organizm składający się z tysięcy pojedynczych osobników. Rodziny owadów społecznych (pszczół, termitów, mrówek) w terminologii przyrodniczej określane są jako „superorganizmy”.

Poszczególne osobniki takiego super- lub nadorganizmu odczuwają więź tylko z osobnikami ze swojej rodziny, inne rodziny traktowane są jako obce. Ponieważ w przyrodzie relacje pomiędzy poszczególnymi organizmami lub grupami organizmów kształtowane są przez zależności pokarmowe lub rozrodcze, każdy obcy osobnik traktowany jest jako konkurent pokarmowy lub wróg.

Innymi słowy, zwierzę nie odwiedza nigdy drugiego zwierzęcia bezinteresownie, jak to ma miejsce między ludźmi. Jeżeli jeden osobnik wchodzi na terytorium drugiego, robi to albo w celach rozrodczych, albo by odebrać mu jedzenie albo, by to drugie zwierzę zjeść.

Wyjątków od tego uproszczonego schematu jest w świecie zwierząt bardzo mało. Nie inaczej dzieje się w rodzinie pszczelej. Jeżeli pojawi się w niej pszczoła z obcej rodziny, traktowana jest wrogo, ponieważ w naturze do odwiedzenia nie swojej rodziny mogła ją zmusić tylko chęć odebrania pożywienia.

Dlatego od razu traktowana jest jako rabuś, którego nie można do własnego gniazda dopuścić; a gdy jest zbyt natrętny, trzeba go zniszczyć. Stąd wszelkie próby mieszania ze sobą pszczół z różnych rodzin prowadzą do walk między nimi i ich wzajemnego żądlenia się.

Wzajemna wrogość pszczół jest tym większa, im...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Sam proces łączenia rodzin należy przeprowadzać tak, by obce sobie pszczoły powoli zapoznawały się ze sobą. Dlatego przy łączeniu rodzin, utrzymywanych w ulach wielokorpusowych, kondygnację z rodziną dołączana (słabszą) stawia się na ulu z rodziną silniejszą i żeby kontakt między nimi był możliwie najbardziej ograniczony, otwiera się tylko 1-2 uliczki.

Niektórzy pszczelarze rozdzielają łączone rodziny gazetą, co opóźnia mieszanie się pszczół aż do całkowitego jej zgryzienia. W gazecie robi się trochę otworów, rodzina nad gazetą powinna mieć też możliwość wentylacji, w przeciwnym razie mogłaby się udusić.

Przy łączeniu polegającym na przełożeniu do ula z silniejszą rodziną ramek z pszczołami z rodziny dołączanej, należy je na początku rozdzielić nie do końca szczelnym zatworem. Pszczoły powoli przechodzące przez różne szczeliny będą się mieszać i akceptować wzajemnie.

Po upływie około doby pszczoły są ze sobą na tyle „pogodzone”, że zatwór można zabrać. Wstawienie ramek z pszczołami jednej rodziny do drugiej spowoduje ich masowe ścinanie się.

Ponieważ czynnikiem integrującym i wyróżniającym rodziny pszczele są feromony, przez ludzkie zmysły odbierane jako zapachy, pszczelarze starają się wyrównywać zapach w łączonych rodzinach.

Takim rozpowszechnionym sposobem ujednolicania zapachu jest umieszczanie w ulach w czasie łączenia pszczół aromatycznych substancji, na przykład kryształków kamfory lub plasterków cebuli, a także silne odymienie pszczół dymem z podkurzacza.

Zabiegi takie mogą hamować obronne zachowania pszczół, niemniej największe znaczenie mają tutaj ich wiek i obecność pokarmu w gniazdach. Specjalistyczne preparaty ziołowe do wyrównywania zapachów rodzin, wykonane na bazie spirytusu, znajdują się też w sprzedaży.

Zwalczanie rabunków

RabunekRabunek.

Rabunek polega na wykradaniu miodu z gniazda jednej rodziny przez pszczoły pochodzące z innego, zazwyczaj silniejszego pnia. Pszczoły rabujące po zlokalizowaniu rodziny, do której są szanse wejścia i wyniesienia z niej zapasów, starają się dostać do jej gniazda.

Jeżeli rodzina ta jest wystarczająco silna, nie dopuszcza do siebie obcych pszczół i do rabunku nie dochodzi. Słabsza rodzina może nie poradzić sobie z obroną i wtedy mimo walk toczonych w rejonie otworu wylotowego niektórym pszczołom udaje się dostać do wnętrza ula.

Wewnątrz gniazda pszczoły ulowe nie zwracają uwagi na obecność obcej pszczoły, która może pobrać do wola dużo miodu i spokojnie wrócić do swojego ula. Tam informuje swoje towarzyszki o łatwym źródle obfitego „pożytku” i po kolejny „zbiór” wyrusza już znacznie większa liczba rabusiów.

Jeżeli pszczół rabujących jest znacznie więcej niż strażniczek w rabowanej rodzinie, nie poradzi sobie ona z obroną i zostanie zrabowana. W efekcie takiego silnego ataku łupem rabusiów padają najpierw zapasy cukrowe. Dużo pszczół w rabowanej rodzinie ginie; może zginąć też matka.

Wtedy te pszczoły z napadniętej rodziny, które przeżyły, przenoszą się do rodziny rabującej, a w zrabowanym gnieździe pozostaje martwy czerw i plastry ogołocone z zapasów.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Zaawansowany rabunek trwać może nawet po zachodzie słońca, o zmierzchu. Wtedy ruch trwa tylko przy dwóch rodzinach w pasiece: rabującej i rabowanej. Główną przyczyną rabunków jest utrzymywanie słabych rodzin w pasiece.

Nie są one w stanie bronić się i swoją obecnością prowokują do rabunku inne, silne rodziny. Rabunki mają miejsce tylko w okresach bezpożytkowych, a więc zapobiec rabunkom można przez zapewnienie pszczołom ciągłych, obfitych pożytków.

Pojawienie się pożytku może nawet przerwać trwający już rabunek. Bodźcem do rabunku jest długotrwałe wykonywanie przeglądów, pozostawienie na pasieczysku plastrów z zapasem, naczyń z syropem, czy nawet rozchlapanie syropu na daszkach uli.

W okresie bezpożytkowym pszczoły taki przypadkowy pokarm traktują jako namiastkę pożytku i zaczynają poszukiwać większych jego ilości. Penetrują intensywnie teren, odwiedzając wszystkie zakamarki, w których niegdyś udało im się znaleźć jakiś pokarm.

Nie omijają przy tym słabych rodzin, z których zapasów być może niedawno już korzystały, a które teraz też są zajęte poszukiwaniem pożytku, przez co mniej skutecznie się bronią. Po pewnym czasie okazuje się, że te słabsze rodziny stanowią jedyny „pożytek” w okolicy, są więc atakowane z coraz większą zaciekłością.

Na ogół jednak rodziny napadnięte bronią się skutecznie i rabunek po 1-2 godzinach ustaje. Gdy jednak rabowana rodzina nie radzi sobie z obroną, rabunek trwa do wieczora i jest wznawiany następnego dnia. Do ataku na bezbronną rodzinę mogą przyłączyć się pszczoły z innych uli. Wtedy po paru godzinach taka rodzina zostaje zlikwidowana.

Przyczyną rabunku może też być podkarmienie słabych rodzin syropem cukrowym lub sytą miodową. W nakarmionej rodzinie rozpoczyna się wtedy przenoszenie poddanego pokarmu i poszukiwanie źródła niespodziewanego pożytku.

Rozluźnienie to wykorzystują pszczoły z innych, silnych rodzin i często bez większych przeszkód korzystają z łatwo dostępnego pokarmu. Dlatego karmienie w pasiekach, w których oprócz silnych są też słabe rodziny, należy przeprowadzać wieczorem, tuż przed zapadnięciem zmroku.

Jednak nawet to nie zawsze uchroni słabe rodziny przed rabunkiem, ponieważ mogą one nie zdążyć zagospodarować pokarmu przez noc i rabunek może zacząć się rano.

Znacznie pod tym względem bezpieczniejsze jest...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Z reguły jednak rodzina, która nie może się obronić przed rabunkiem jest słaba i korzyści z niej nie będzie żadnych. Jeżeli zaś dzieje się to pod koniec sezonu, prawdopodobnie nie przezimuje. Nie opłaca się więc jej utrzymywać i powinno się ją połączyć z inną słabą rodziną.

W okresie bezpożytkowym, w drugiej części lata, często w czasie karmienia, może dochodzić do cichych rabunków. Polegają one na wykradaniu pokarmu ze słabszych rodzin przez pojedyncze pszczoły, które niezauważone dostają się do nich przez wylotki oraz różne szpary w ulach.

Rabowana w ten sposób rodzina może stracić wszystkie zapasy zimowe jeszcze w sierpniu lub we wrześniu, mimo że została zaopatrzona w taką samą ich ilość jak reszta pasieki. Nie wiadomo, jakie mechanizmy decydują o tym, że w tym okresie obce pszczoły wpuszczane są do nie swojego ula i mogą bezkarnie wynosić zapasy.

Pszczoły te nie są atakowane przez strażniczki i nie są z nimi toczone walki, przez co rabunek taki pozostaje niezauważony przez pszczelarza. Często tacy rabusie korzystają z różnych szczelin, otworów i dziur w ulach, które nie są dobrze chronione przez strażniczki rabowanej rodziny.

Rabunek

Dlatego ule w pasiece powinny być wykonane starannie, a wylotki, zwłaszcza w ulach zajmowanych przez słabe rodziny, powinny być zmniejszone. W tym bezpożytkowym okresie często obserwuje się zarówno w pasiece, jak i w pobliżu pracowni i magazynów plastrów ciemne, pozbawione owłosienia pojedyncze pszczoły.

Określane przez pszczelarzy jako „czarne rabusie” w rzeczywistości są osobnikami chorymi na chroniczny paraliż wirusowy (CPV). Nie są one wpuszczane do swoich uli i poszukują usilnie pokarmu, ale tylko dla siebie.

Pszczelarze często błędnie uznają je za stare, spracowane, najbardziej zasłużone dla pasieki pszczoły, które w ostatnich dniach swojego życia chcą jeszcze pracować z pożytkiem dla swoich rodzin. Pszczoły te są źródłem zakażenia wirusem dla rodzin, do których uda im się przedostać.

Zakażeniu tą drogą zapobiega się przez

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Poza tym przewaga wśród pszczół rabujących owych „Włoszek” nie musi oznaczać większej skłonności do rabunków. Te pszczoły mają większe potrzeby żywieniowe, ponieważ ich rodziny rozwijają się bardziej intensywnie od pszczół innych ras i linii i gromadzą więcej zapasów, bardziej intensywnie wiec penetrują okolicę w poszukiwaniu pokarmu.

Niemniej zdarza się, że rodziny gromadzące najwięcej miodu są jednocześnie skłonne do rabunków, co widać zwłaszcza w okresach bezpożytkowych. Taka rodzina potrafi zgromadzić pełne gniazdo miodu, podczas gdy inne utrzymują się przy życiu tylko dzięki karmieniu. Wbrew pozorom, skłonność do rabunków nie zawsze idzie w parze z agresywnością.

Postępowanie z rodzinami z trutówkami

Wygryzające się trutnieWygryzające się trutnie.

Trutówki są to pszczoły robotnice, które w określonych warunkach składają jajeczka, względnie mają taką możliwość. Dlatego trutówki umownie dzieli się na fizjologiczne i anatomiczne.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Jest kilka takich sytuacji w rodzinie pszczelej. Najbardziej niekorzystną skutkującą pojawieniem się wielu intensywnie czerwiących trutówek, jest długotrwały brak matki. Jeżeli rodzina z jakiejś przyczyny straci matkę i pszczołom nie uda się wychować matki ratunkowej, nie podda też nowej matki pszczelarz, a brakuje młodego, niezasklepionego czerwia, po pewnym czasie zaczynają czerwić trutówki.

Czas ten może być różny: czasem jest to kilka dni od zaginięcia matki, czasem miesiąc lub dłużej. W bezmatecznej i pozbawionej młodego czerwia rodzinie brakuje substancji matecznej, która hamuje rozwój jajników u robotnic.

Młode pszczoły wytwarzają dużo mleczka, nie karmią jednak nim larw ani matki, karmią za to inne robotnice, u których następuje dynamiczny rozwój jajników i które zaczynają składać jajeczka. Próba poddania takiej rodzinie matki kończy się fiaskiem, pszczoły bowiem nową matkę natychmiast likwidują, zaś mateczniki ratunkowe odbudowane na poddanym młodym czerwiu są zgryzane przez trutówki.

Zdarza się, że trutówki zaczynają czerwić bardzo szybko, w trakcie poddawania młodej, nieunasienionej matki. Okres od poddania matki do podjęcia przez nią czerwienia może trwać nawet...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Komórki z czerwiem trutowym są większe niż z czerwiem pszczelimKomórki z czerwiem trutowym są większe niż z czerwiem pszczelim.

Pojawiający się niespodzianie czerw w plastrach, do których matka nie ma dostępu sugeruje, że to pszczoły przenoszą jajeczka przez nią składane. Rozumowanie takie jest zupełnie bezpodstawne, ponieważ pszczoły nie posiadają żadnych mechanizmów pozwalających przenosić jajeczka i umieszczać je w komórkach.

Zdarza się, że z takich jajeczek pszczoły wychowają matkę (skutek zaburzeń podziałów komórkowych, zjawisko powszechne i pszczoły A. m. capensis), co tym bardziej utwierdza pszczelarza w przekonaniu, że jajeczko takie zostało przeniesione, ponieważ matki są wychowywane z jajeczek zapłodnionych.

Matka taka może się nawet unasienić i czerwić równolegle ze starą matką, do czasu, gdy jest od niej oddzielona kratą odgrodową. Po zabraniu kraty jedna z matek jest likwidowana przez pszczoły. W opisanym przypadku składanie jajeczek przez trutówki trwa na ogół do momentu wystąpienia obfitego pożytku lub pojawienia się w rodzinie większej ilości otwartego czerwia.

Zjawisko takie udało się wytłumaczyć wraz z wyjaśnieniem determinacji płci u pszczół. Otóż w czasie podziału mejotycznego, procesu, w wyniku którego w jajnikach matek (i trutówek) powstają jajeczka, może dość do zlania się jąder dzielących się komórek.

Powstałe w wyniku tego zjawiska jajeczko będzie miało diploidalny garnitur chromosomowy i wykształci się z niego truteń diploidalny lub samica. Larwy diploidalnych trutni są przez pszczoły zjadane w trzeciej godzinie życia, zaś z pozostałych larw zostaną wychowane robotnice.

Jeżeli takie jajeczko zostało złożone przez trutówkę w miseczce matecznikowej, pszczoły mogą z niego wychować matkę. Również w sytuacji, gdy pszczoły w części gniazda oddalonej od miodni silnie odczuwają sieroctwo (ze względu na bardzo małe stężenie substancji matecznej w pokarmie), mogą z takiej larwy wychować matkę, budując matecznik ratunkowy.

Bodźcem pobudzającym pszczoły do zakładania mateczników jest tutaj...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Ratowanie polega na przeprowadzeniu zabiegów, które ułatwią przyjęcie przez nią matki. Każdy z polecanych sposobów obarczony jest jednak dość dużym ryzykiem.

Najczęściej polecana metoda polega na wytrząśnięciu wszystkich pszczół z ratowanej rodziny na ziemię w pewnej niewielkiej odległości od pasieki. Pusty ul ustawia się w poprzednim miejscu, a gniazdo w nim zestawia się z kilku plastrów częściowo wypełnionych zapasem i przynajmniej dwóch plastrów z czerwiem zasklepionym (na wygryzieniu).

W środku gniazda umieszcza się matkę w klateczce, zamkniętą „na ciasto”. Większość pszczół szybko wraca do ula, natomiast część trutówek zostaje na ziemi i ginie. Silnie rozczerwione trutówki, obficie karmione przez inne robotnice, są zbyt ciężkie by mogły dolecieć do ula.

Praktyka wykazuje, że podobne efekty przynosi sposób nieco uproszczony, polegający na strząśnięciu pszczół przed ul, po czym do gniazda wstawia się 1-3 plastry z innego ula z czerwiem na wygryzieniu, najlepiej z obsiadającymi je młodymi pszczołami.

Tutaj również w środek gniazda poddaje się matkę w klateczce. Po wytrząśnięciu pszczół wnętrze ula należy silnie odymić, co spowoduje ucieczkę pszczół, które pozostawały poza plastrami.

Efektywność tej metody podobna do opisanej wcześniej, z wyrzuceniem pszczół w pewnej odległości od pasieki, świadczy bardziej o korzystnym oddziaływaniu na przyjęcie matki stresu związanego z usuwaniem pszczół i stosowaniem dużych ilości dymu, niż o rzekomej nielotności trutówek.

Zapewne nie bez znaczenia jest tutaj oddziaływanie młodych pszczół, wygryzających się z poddanego czerwia.

Inny sposób, bardziej kosztowny w wypadku niepowodzenia, to...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Izolowanie pszczół na czas wykonywania chemicznych zabiegów ochrony roślin

Plantacje powinny być opryskiwane po ustaniu lotów pszczół i innych owadówPlantacje powinny być opryskiwane po ustaniu lotów
pszczół i innych owadów.

Zabezpieczenie pszczół przed wytruciem przez zamknięcie ich w ulach lub wywiezienie pasieki na czas wykonywania chemicznego zabiegu ochrony roślin oraz na czas działania zastosowania środka powinno być ostatecznością.

Obowiązujące przepisy nie przewidują możliwości stosowania w rolnictwie środków chemicznych w taki sposób, by mogły one zagrażać pszczołom i innym organizmom oprócz tych, na które działanie danego środka jest ukierunkowane.

Dlatego nie wolno stosować środków toksycznych dla pszczół w okresie kwitnienia roślin. Zabronione jest też opryskiwanie plantacji, na których występują kwitnące chwasty. Do ochrony roślin powinny być dobierane preparaty mało toksyczne dla pszczół oraz obowiązkowo należy przestrzegać okresów ich prewencji.

W czasie zabiegu ciecz robocza nie może być znoszona przez wiatr, a sam zabieg powinien być wykonywany wieczorem, po ustaniu lotów pszczół i innych owadów.

Wymienione warunki są znane rolnikom i innym osobom wykonującym zabiegi chemiczne, ponieważ wymagane jest od nich ukończenie stosownego kursu i złożenie egzaminu.

Sprzęt używany do wykonywania zabiegów chemicznych jest co roku kontrolowany przez upoważnione do tego jednostki i wszelkie usterki mogące wpłynąć na jego niewłaściwe działanie muszą być usuwane.

Dlatego pszczoły zabezpiecza się przed wytruciem przez zamknięcie ich w ulach lub wywiezienie w sytuacjach, gdy istnieje obawa, że zabieg chemiczny zostanie wykonany niewłaściwie lub zostanie zastosowany środek, który nie powinien być użyty ze względu na jego wysoką toksyczność.

Jeżeli zachodzi potrzeba wywiezienia pasieki, do przewozu przygotowuje się ją tak, jak to zostało omówione w rozdziale o gospodarce wędrownej. Ramki i elementy uli zabezpiecza się przed przemieszczaniem, zapewnia się rodzinom wentylację i wywozi się je na odległość przynajmniej kilku kilometrów, by pszczoły lotne nie wróciły na stare miejsce.

Jeżeli pszczoły przed wytruciem uchroni przerwa w lotach trwająca od kilku godzin do jednej doby, ule mogą pozostać na pasieczysku, należy je tylko pozamykać, by pszczoły nie mogły latać. Ponieważ silne rodziny uległyby w tym czasie zaparzeniu i uduszeniu, trzeba im zapewnić bardzo dobrą wentylację.

Robi się to...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Przygotowanie ciasta miodowo-cukrowego

Ciasta miodowo-cukrowego używa się także do napełniania klateczek wysyłkowychCiasta miodowo-cukrowego używa się także do
napełniania klateczek wysyłkowych.

Ciasto miodowo-cukrowe ma bardzo szerokie zastosowanie w żywieniu pszczół. Jest rzadziej używane niż pokarmy płynne, głównie ze względu na cenę oraz większy nakład pracy przy jego wykonaniu. Ma jednak zalety.

Przede wszystkim nie powoduje rabunków, które mają miejsce prawie zawsze, gdy do karmienia jest używany syrop. Do jego podawania nie są potrzebne specjalne, szczelne podkarmiaczki. Ciasto można używać do podkarmiania rodzin w trakcie sezonu i uzupełniania zapasów zimowych z równym skutkiem jak przy stosowaniu syropu.

Najszersze zastosowanie ma przy wychowie matek. Używamy je do karmienia rodzinek weselnych i napełniania klateczek wysyłkowych. Doskonale nadaje się do karmienia tworzonych w różnych okresach odkładów.

Ciasto przygotowuje się z miodu i cukru-pudru...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów


 Współczesna gospodarka pasieczna. Tom II (K89)