Obecnie prowadzi Muzeum Regionalne w Kozienicach, a pasje ludoznawcze koncentrujące się głównie na zagadnieniach z zakresu bartnictwa i pszczelarstwa rekompensują Mu chwilowy brak własnej pasieki.
Uważa, że kiedy już raz zostało się pszczelarzem, jest się nim na zawsze. Mnie przytrafiło się to, kiedy niewiele wyższy od ula „dmuchałem” podkurzaczem na pszczoły, ręce pracującego przy nich ojca... i na siebie. Ot tak na wszelki wypadek.