fbpx

NEWS:

Hodowla matek pszczelich w małych pasiekach, cz. 2.

W tym wydaniu czasopisma, zgodnie z zapowiedzią, skupię się na tym jak hodować matki na własny użytek, kiedy zacząć, kiedy lokować mateczniki, kiedy nie wolno zaglądać do ula z rodziną wychowującą, jak poddawać, kiedy i jak znakować matki oraz jak i kiedy je oceniać.

Pasieka nr 76 (hodowla_matek2.jpg)
Fot. 2. Matka czerwiąca przed znakowaniem.
fot.© Przemysław Grobelny

Kiedy zacząć?

Termin rozpoczęcia wychowu matek pszczelich jest w dużym stopniu uzależniony od przygotowania rodzin wychowujących. W moim przekonaniu stosowane przez niektórych pszczelarzy tzw. startery bez matki, utworzone niby odkłady czy też stworzenie stanu bezmatecznego z czerwiem krytym w rodzinie, by wychowywać własne matki nie jest prawidłowym działaniem.

W przypadku rodzin, w których nie ma starej matki, hodowla matek jest niczym innym jak wychowem matek ratunkowych. Larwy, z których mają powstać przyszłe matki są przez pszczoły zupełnie inaczej odżywiane, pielęgnowane, dogrzewane w matecznikach po ich zasklepieniu.

Takie matki nie przedstawiają później właściwej wartości opartej na prawidłowej wielkości matki, jej wadze i ilości rurek jajowodowych. Aby wyhodować samodzielnie matki pszczele o pożądanych parametrach, należy wychów prowadzić w obecności starej matki, ale jednocześnie z stworzeniem sytuacji zaburzenia właściwego przenikania w środowisku ulowym feromonu obecnej w rodzinie matki.

Zaczynamy więc hodowlę matek od przygotowania rodzin wychowujących jesienią. Jeśli ktoś tego nie zrobił, a mimo wszystko w kolejnym sezonie chce koniecznie hodować samemu matki, możne doprowadzić rodzinę pszczelą na 25 kwietnia – 10 maja do stanu, który będzie w tej rodzinie równoznaczny z wstępną fazą nastroju rojowego.

Należy więc taką rodzinę od połowy lutego (niezależnie od stanu zapasów) pobudzać rozwojowo poprzez podawanie ciasta miodowo-cukrowo-pyłkowego o zwiększonej zawartości pyłku. Przepis wykonania takiego ciasta podawałem w nr 1/2014 „Pasieki”, z tym że w cieście, jakie mamy podawać przyszłej rodzinie wychowującej, zawartość pyłku należy zwiększyć dwukrotnie.

Rodzina pszczela powinna dostać minimum 4 kg ciasta w jednokilogramowych porcjach. Każdą kolejną porcję podajemy (po pobraniu przez pszczoły całkowicie poprzedniej), w woreczku strunowym z wyciętym kwadratem 6 × 6 cm od strony gniazda, aby ciasto nie wyschło i jednocześnie by pszczoły miały do niego dostęp bezpośrednio z uliczek międzyramkowych.

Ciasto musi być kładzione tam, gdzie jest największe skupisko pszczół, które w połowie lutego są jeszcze w kłębie, choć już mniej zwartym niż o miesiąc wcześniej.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Przekładanie larw

Samo przekładanie larw sprawi początkującemu hodowcy najwięcej problemów, dlatego proponuję zaopatrzyć się w dwie łyżeczki do przekładania larw. Jedną standardową metalową a drugą tzw. chińską – plastikową i zacząć od przekładania larw tą plastikową.

Z czasem w miarę dojścia do wprawy w podbieraniu i kładzeniu w miseczkach larw polecam przejść na łyżeczkę metalową, gdyż jest ona praktyczniejsza w podbieraniu i mniej inwazyjna w przypadku dotknięcia niechcący larwy. Ramkę z larwami, jakie zamierzamy przekładać zabieramy z izolatorem od rodziny z reproduktorką, wcześniej strząsając z niej wszystkie pszczoły.

Nie musimy obawiać się o larwy, gdyż będąc w mleczku nie wyschną przed naszą ingerencją na tyle, by nie nadawały się do przełożenia, dlatego nie musimy spieszyć się bardzo z przygotowaniem do przekładania. Mam tutaj na myśli to, iż idziemy z ramką do pracowni pod dobre światło o zimnej barwie, niegenerującego ciepła.

Ramkę kładziemy na stole i delikatnie dłutem czy też ostrym nożem zrywamy zbudowane przez pszczoły komórki pszczele w miejscu, w którym są najmłodsze larwy.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Podanie i kontrola mateczników

Po przełożeniu wszystkich z ramką idziemy do rodziny wychowującej (oczywiście wilgotna szmatka cały czas leży na miseczkach), po zdjęciu powałki znad górnego korpusu i po wyeliminowaniu jednej z ramek w centrum korpusu możemy w jej miejsce włożyć naszą ramkę z przełożonymi larwami.

Pasieka nr 76 (hodowla_matek1.jpg)
Fot. 1. Ramka z matecznikami 3 dni po poddaniu larw do rodziny wychowującej.
fot.© Przemysław Grobelny

Oczywiście by owe larwy zostały przyjęte w rodzinie wychowującej musimy w owym górnym korpusie skupić młode pszczoły, znaczną ilość karmicielek, a to uzyskamy poprzez przełożenie z gniazda w górny korpus choć dwóch ramek, z dwudniowym czerwiem na trzy dni przed podaniem do tegoż korpusu ramki z naszymi przekładanymi larwami.

Tych ramek nie musimy zabierać, gdyż po trzech dniach larwy w nich będące będą zbyt stare, by pszczoły na nich odciągnęły mateczniki, a jednocześnie mogą się trafić mateczniki ratunkowe, jakie pszczoły założą na dwudniowych larwach (z uwagi na zaburzony obieg feromonu starej matki).

Mateczniki te oczywiście należy zerwać przed podaniem ramki hodowlanej. Po 24 h przeprowadzamy kontrolę poddanych larw.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Izolacja mateczników

Lokowanie mateczników, czyli odizolowanie ich od pszczół, możemy wykonać w zależności od sytuacji albo w dziewiątym dniu rozwoju larw, czyli podczas naszego wglądu powiązanego z brakowaniem, albo w czternastym dniu rozwoju larw. Dlaczego takie terminy?

Podczas pożytków umiarkowanych i średnich możemy założenie lokówek odłożyć na czternasty dzień rozwoju przyszłych matek, gdy jednak pożytek jest intensywny i duży, to należy mateczniki zalokować w dziewiątym dniu. Spowodowane jest to tym, iż podczas intensywnego pożytku pszczoły mogą zabudować ramkę hodowlaną suszem i zalać zbudowany plaster miodem jednocześnie zaprzestając opieki nad matecznikami lub, co gorsze, usuną mateczniki i dopiero zbudują plaster, by miały gdzie nosić nakrop.

Przy stworzonej silnej rodzinie wychowującej i jednocześnie braku doświadczenia w ocenie bazy pożytkowej bezpieczniej będzie dla początkującego hodowcy zaizolować mateczniki w dziewiątym dniu. Bardzo ważne jest to, by od 10 do 14 dnia rozwoju larwy (od jaja licząc) nie zaglądać do ula z rodziną wychowującą, nawet nie podnosić daszka, by spojrzeć na pszczoły.

W tym okresie przyszłe młode matki przechodzą histolizę i „grzebanie” w ulu powoduje zamieranie tych matek.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Poddawanie matek

Poddawanie matek należy rozpatrzeć na kilku płaszczyznach:

1. Poddanie matki do macierzaka w 4 h od likwidacji starej matki (lub zrobienia odkładu ze starą matką) jest stosunkowo prostą metodą, gdyż po owych 4 h pszczoły już poczują bezmateczność, ale nie rozpoczną jeszcze odciągania mateczników ratunkowych.

Matkę poddajemy w sztucznym mateczniku, o jakim pisałem w poprzedniej części art. Pszczoły potraktują wówczas naszą nową matkę jak taką z cichej wymiany, gdyż nadal będzie jeszcze rozchodził się nikły feromon starej matki.

2. Poddanie matki do macierzaka w 9 dni po likwidacji starej matki wymaga wglądu do rodziny i usunięcia wszystkich mateczników ratunkowych, jakie pszczoły odbudują na larwach w gnieździe. Matkę poddajemy albo w sztucznym mateczniku, albo wprost na skrajny plaster gniazdowy po eliminacji mateczników ratunkowych.

Pasieka nr 76 (hodowla_matek3.jpg)
Fot. 3. Matka czerwiąca po znakowaniu.
fot.© Przemysław Grobelny

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Znakowanie matek

Są dwie szkoły: jedni znakują tuż po wygryzieniu się matek z mateczników, inni po unasienieniu. Ja osobiście znakuję po unasienieniu (fot. 2.), ale nie od razu jak matka rozpocznie czerwienie a dopiero, gdy ocenię, iż matka kwalifikuje się do dalszej hodowli.

Przeważnie jest to około 10-14 dni po powrocie matki z lotu godowego, a więc w 21-25 dniu od chwili, gdy została poddana do rodziny. Jedyny wyjątek to uliki weselne, gdzie matki znakowane są po 6 dniach od unasienienia, a więc w 17 dniu od poddania do ulika. Matka taka po znakowaniu do ulika już nie wraca.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Ocena matek pszczelich

Po 21 dniach od poddania matki do macierzaka, odkładu lub pakietu możemy wykonać przegląd gniazda i przyjrzeć się matce, czy znacznie zwiększyła swoje rozmiary względem jednodniówki (odwłok powinien być prawie jednokrotnie większy), czy nie ma czasami uszkodzonych lub niewładnych którychś z odnóży, oceniamy również jakość czerwienia matki.

Jeśli czerw jest zwarty, kładziony ramka po ramce od beleczki do beleczki wewnątrz ramki na plastrze, to wówczas mamy pewność, iż matka spełnia nasze oczekiwania co do jakości. Druga ocena może nastąpić dopiero po wygryzieniu się minimum trzech pokoleń pszczół robotnic po danej matce.

Oceniamy wówczas łagodność pszczół. Możemy również wykonać test na higieniczność, o którym pisał Wojciech Pelczar w art. „Matka dobrze wychowana” w nr 2/2014 „Pasieki”. Miodność i zimotrwałość możemy ocenić na koniec kolejnego sezonu.

Hodując matki pszczele w swojej pasiece mamy większe możliwości poddania ich w porównaniu z matkami kupowanymi. Dodatkowo poczujemy satysfakcję i zaoszczędzimy. Hodujcie koledzy sami matki pszczele po sprawdzonym materiale reprodukcyjnym, bo warto mieć swoje matki wtedy, kiedy ich potrzebujemy, a nie w zależności od dostępności u hodowców zajmujących się tym na szeroką skalę.

Przemysław Grobelny
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
tel. 500 106 300


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"