fbpx

NEWS:

Pan Profesor Zygmunt Jasiński

15 kwietnia 2017 roku zmarł wielki przyjaciel polskich pszczelarzy, naukowiec, wychowawca, społecznik, miłośnik i znawca przyrody, Prof. dr hab. Zygmunt Jasiński. Zawodowo i naukowo przez całe życie był związany z warszawską Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego. Współpracował z Polskim Związkiem Pszczelarskim i współtworzył Pszczelnicze Towarzystwo Naukowe.

Pasieka nr 84 (profesor_jasinski_fot_sggw.jpg)
fot.© SGGW

Od roku 1962, czyli od momentu ukończenia studiów, rozpoczął pracę w Zakładzie Pszczelnictwa SGGW, gdzie przeszedł kolejne etapy kariery naukowej: pracownika naukowo-technicznego, asystenta oraz starszego asystenta. W roku 1972 uzyskał tytuł doktora nauk rolniczych i objął stanowisko adiunkta.

Tytuł doktora habilitowanego uzyskał w roku 1995, a godność profesorską – w roku 2002. W latach 1996-2009 był kierownikiem Pracowni Hodowli Owadów Użytkowych SGGW. Po przejściu na emeryturę brał udział w pracach badawczych i dydaktycznych Pracowni jako profesor emerytowany.

Przede wszystkim był wybitnym człowiekiem nauki, badaczem biologii pszczół i współtwórcą polskiej szkoły sztucznego unasienniania matek pszczelich. Wraz z Profesorem Jerzym Woyke opracował nie tylko technikę prawidłowego unasienniania, ale opisał warunki, jakie muszą towarzyszyć temu procesowi.

Umiejętność prawidłowego unasienniania matek umożliwia właściwy dobór osobników do kojarzeń, co ma podstawowe znaczenie w prowadzeniu pracy hodowlanej pszczół, a także badań ich genetyki. Dzięki tej ogromnej, kilkudziesięcioletniej pracy wiedza o pszczołach posunęła się o kilka milowych kroków do przodu.

Profesor działał nie tylko na niwie naukowej, ale był też nauczycielem techniki sztucznego unasienniania. Wyszkolił setki inseminatorów, nie tylko w Polsce, ale w kilku krajach europejskich. Był autorem 104 publikacji oryginalnych i współautorem 2 podręczników.

W prasie pszczelarskiej i łowieckiej ukazało się kilkaset publikacji Jego autorstwa.

Dla studentów był niezapomnianym i niezastąpionym nauczycielem akademickim. Uczestnictwo w prowadzonych przez Niego zajęciach z zakresu pszczelnictwa było czystą przyjemnością. Swoim zapałem zarażał przyszłych inżynierów, dzięki Niemu niejeden z absolwentów do dziś prowadzi swoją pasiekę.

Był ulubionym opiekunem magistrantów i doktorantów. Pod Jego kierunkiem powstało 9 prac doktorskich i 116 prac magisterskich. Prowadził też zajęcia z łowiectwa na Wydziale Leśnym SGGW. Za swoje zasługi otrzymał wiele odznaczeń państwowych, resortowych i związkowych, również za granicą.

Ale najważniejsza cecha Pana Profesora to Jego niespotykana nigdzie towarzyskość, łatwość nawiązywania kontaktów i umiejętność zjednywania sobie ludzi. Był najbardziej popularnym człowiekiem w środowisku uczelnianym, a Zakład Pszczelnictwa miejscem, gdzie spotykało się najwięcej osób, oczywiście wszyscy to przyjaciele Profesora.

Na pierwszym miejscu był zawsze dla Niego człowiek i jego problemy. Jak wszystkich pamiętał i rozpoznawał, nawet po wielu latach – to dla nas, zwykłych ludzi, zupełnie niepojęte. Zawsze dusza towarzystwa, przy Nim każdy gość czuł się jak u siebie w domu.

I do tego niezmierzona życzliwość i chęć niesienia pomocy każdemu, kto jej potrzebował. Długa byłaby lista osób, którym Pan Profesor pomógł w rozwiązaniu najbardziej życiowych, niemożliwych do pokonania problemów. Po prostu człowiek niespotykany, niesamowity i niesamowicie sympatyczny.

Był Pan Profesor także, o czym nie wszyscy wiedzieli, mistrzem kulinarnym. Swoją umiejętnością przyrządzania najbardziej wyszukanych potraw zawstydził i zachwycił niejedną panią domu. Ta zdolność potęgowała rodzinną atmosferę zawsze otaczającą Jego Osobę.

Oprócz pszczół, Jego ogromną pasją było myślistwo, zresztą pasją wyniesioną z domu rodzinnego. Znał i kochał naturę oraz polowania dające najlepszy kontakt z przyrodą. Członkiem Polskiego Związku Łowieckiego został już w wieku 18 lat.

Do końca życia piastował różne stanowiska w strukturze tej organizacji, aż do wiceprzewodniczącego Zarządu Głównego. Ostatnio był honorowym członkiem Polskiego Związku Łowieckiego. To najwyższa godność, jaka może być przyznana w środowisku łowieckim w Polsce.

Był też członkiem Państwowej Rady Ochrony Przyrody.

To właśnie pasja myśliwska przyczyniła się do rozbudzenia u Pana Profesora zainteresowań pszczelarstwem. Jako młody myśliwy przemierzał lasy pod Skierniewicami i tam natknął się na pasiekę wędrowną Zakładu Pszczelnictwa SGGW.

Rozmowy z pracownikami Zakładu spowodowały, że zaczął się interesować biologią pszczół, co wkrótce stało się Jego kolejną pasją. Po skończeniu studiów związał się z Uczelnią na zawsze.

Dziwny będzie ten świat bez „Biśka”, gdyż pod takim sympatycznym przezwiskiem znali Pana Profesora wszyscy Jego przyjaciele. A tych naprawdę miał nie setki, lecz tysiące. Dziwny, bo przecież On był zawsze. Trudno się z tym pogodzić.

Jedno jest pewne: drugiego takiego Człowieka w naszym życiu już nie spotkamy...

Przyjaciele


 Wydanie tradycyjneZamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"