fbpx

NEWS:

Alternatywne terapie miodowe

W ciągu ostatnich kilku dekad notuje się znaczny wzrost zainteresowania tradycyjnymi, naturalnymi metodami stosowanymi w medycynie. Nad udowodnieniem zalet alternatywnych terapii pracują nie tylko środowiska medyczne, ale również naukowe. Dotychczas najwięcej badań skupiało się na produktach zielarskich oraz aromaterapii, spośród których wiele okazało się obiecującymi środkami leczniczymi. Jednym z nich jest miód.



fot.©Teresa Kobiałka

Miód był stosowany w celach medycznych już w czasach antycznych. Starożytni Rzymianie, Asyryjczycy, Grecy, Egipcjanie (oraz inne narody) stosowali miód nie tylko jako wartościowy środek odżywczy, ale także jako lek. O sile leczniczej produktów pszczelich mówi zarówno Koran, Biblia, Talmud, jak i indyjskie Wedy. Wiele starożytnych tekstów opisuje miód stosowany samodzielnie lub w połączeniu z tłuszczami zwierzęcymi czy olejem jako środek moczopędny, przeczyszczający, wzmacniający, stosowany w chorobach układu pokarmowego czy stanach zapalnych oczu. Grecy do miodów dodawali ocet, ałun, węglan sodu, niewielkie ilości żółci i takie maści stosowali do leczenia ropiejących ran i oparzeń.

Ojciec medycyny, Hipokrates, opisywał leczenie miodem ran oraz chorób wrzodowych. W średniowieczu najpowszechniejsze są doniesienia o wykorzystaniu miodu do leczenia ran powstałych po oparzeniach i owrzodzeniach. Wykorzystywano właściwości higroskopijne miodów, które powodowały wchłanianie płynów zbierających się w okolicach rany oraz zapewniały jałowość. W czasie drugiej wojny światowej pojawiły się doniesienia o stosowaniu w tym samym celu miodu przez żołnierzy w przypadku braku odpowiednich medykamentów.


W krajach słabo rozwiniętych ciągle wykorzystuje się miód jako środek leczniczy w wielu schorzeniach. Afrykańscy uzdrowiciele rekomendują go w zaburzeniach przewodu pokarmowego, dolegliwościach związanych z układem oddechowym, przemęczeniu, zawrotach głowy, zaburzeniach widzenia, bólach zębów, w leczeniu wągrów, w przypadku bólów w klatce piersiowej, bólów menstruacyjnych, a nawet w przypadku impotencji. Jest to wykorzystanie raczej intuicyjne miodu, nie poparte dowodami naukowymi.


Aktualnie mamy do czynienia z powtórnym odkrywaniem właściwości miodu jako środka leczniczego. W literaturze naukowej pojawia się wiele doniesień o możliwości wykorzystania go jako czynnika przeciwdziałającego zakażeniom bakteryjnym oraz ułatwiającego i przyspieszającego gojenie się ran. Istotny jest fakt, że przeprowadzane próby nie są tylko doświadczeniami in vitro ale także badania in vivo (zarówno eksperymenty przeprowadzana na zwierzętach doświadczalnych, jak i randomizowane próby kliniczne).
Najszerzej udokumentowane są właściwości antyseptyczne miodu. Zdolność hamowania wzrostu mikroorganizmów jest wynikiem działania kilku elementów:


  • powolna produkcja nadtlenku wodoru zabija mikroorganizmy nie powodując zniszczenia innych tkanek,
  • zawartość specyficznych składników antybakteryjnych, antyoksydantów pochodzenia roślinnego (flawonoidy, kwasy fenolowe) skutecznie dezaktywuje drobnoustroje,
  • wysoka zawartość cukrów (fruktozy, glukozy, wielocukrów) powoduje inhibicję wzrostu bakterii poprzez wiązanie wody i zwiększenie ciśnienia osmotycznego (ale także umożliwia wchłanianie płynów z plazmy i limfy, co powoduje osuszanie ran),
  • kwaśne środowisko skutecznie hamuje rozwój patogenów (pH miodów waha się w granicach 3,2-4,5),
  • wysoka lepkość powoduje powstanie fizycznej bariery dla wnikania drobnoustrojów. Miód jest w stanie zwalczać szczepy antybiotykooporne, takie jak metycylinooporny Staphyloccocus aureus (MRSA) oraz wankomycynooporne enterokoki (VRE) i w przeciwieństwie do konwencjonalnych leków nie wywołuje nabytej oporności dzięki czemu może być stosowany w terapii w sposób ciągły.


Większość naukowców zasługi antybakteryjne przypisuje zawartemu w miodzie nadtlenkowi wodoru. Jest on produkowany przez enzym – oksydazę glukozową – kiedy miód jest rozcieńczony. Oksydaza glukozowa pochodzi z przewodu pokarmowego pszczół. Enzym ten powoduje przekształcenie glukozy w kwas glukonowy i nadtlenek wodoru. Miód zawiera także katalazę, enzym powodujący rozkład nadtlenku wodoru, w wyniku którego powstaje woda i tlen.

Enzym ten pochodzi z pyłku kwiatowego, który jest obecny w miodzie. Tak więc ilość nadtlenku wodoru uzależniona jest od poziomu obecności zarówno oksydazy glukozowej, jak i katalazy. Większe stężenie oksydazy glukozowej skutkuje zwiększeniem poziomu nadtlenku wodoru a większe stężenie katalazy jego obniżeniem. Można się spodziewać, że poziom oksydazy glukozowej, pochodzącej od pszczół, będzie podobny dla większości miodów natomiast czynnikiem różnicującym ilość nadtlenku wodoru jest stężenie katalazy. Zależy ono od ilości pyłków zebranych przez pszczoły a tym samym od rodzaju rośliny, która jest pożytkiem pyłkowym.


fot.©Teresa Kobiałka

Miody manuka

Nie wszystkie miody wykazują aktywność nadtlenkową. Przykładem mogą być miody manuka i kanuka produkowane z drzew herbacianych. Miód manuka jest typowy dla pszczelarstwa nowozelandzkiego. Wytwarzany jest z rośliny manuka, Leptospermum scoparium. Właściwości antybakteryjne tego miodu pochodzą prawdopodobnie z substancji przynoszonych przez pszczoły z nektarem. Co ciekawe, nie wszystkie miody manuka wykazują właściwości antymikrobiologiczne nie związane z nadtlenkiem wodoru.

Cecha ta jest charakterystyczna tylko dla pewnych regionów Nowej Zelandii (np. region East Cape). Naukowcy wciąż nie są w stanie zidentyfikować związków odpowiedzialnych za właściwości przeciwbakteryjne tych miodów. Całkowita zawartość flawonoidów i kwasów aromatycznych, które odpowiadają za aktywność biologiczną, w aktywnym i nieaktywnym miodzie manuka okazała się zbliżona i dodatkowo podobna do zawartości tych związków w miodach pochodzących z Europy.

Badania te dyskwalifikują powyższe substancje jako potencjalne źródło aktywności miodów nowozelandzkich.Miody manuka są na tyle specyficzne, że powstała definicja określająca aktywność biologiczną miodów opartą na ich aktywności, nazwana „unikalnym współczynnikiem manuka” (UMF), która wyrażona jest jako równoważnik stężenia fenolu, który posiada taką samą aktywność antybakteryjną względem Staphylococcus aureus, jak badany miód. Z miodu manuka wyizolowano szereg związków wykazujących aktywność antybakteryjną.

Można tu wymienić pochodne kwasów aromatycznych, z których najbardziej powszechne są: kwas syryngowy oraz kwas fenylomlekowy. Obecność tych związków wykazano również w miodach europejskich, więc nie są one odpowiedzialne za wysoką aktywność antybakteryjną miodu nowozelandzkiego. Naturalne antyoksydanty zawarte w tym rodzaju miodów, a w szczególności flawonoidy, wykazują szerokie spektrum aktywności biologicznej, włączając działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, antyalergiczne, przeciwzakrzepowe czy rozszerzające naczynia krwionośne.

Działanie przeciwbakteryjne miodu

Dzięki szerokiemu spektrum czynników antyseptycznych miód został przetestowany jako czynnik antymikrobiologiczny. Działanie przeciwbakteryjne udowadniano wielokrotnie, używając wielu gatunków miodów oraz wielu szczepów mikroorganizmów. W centrum zainteresowania znalazły się drobnoustroje występujące w żywności, takie jak Escherichia coli, Bacillus cereus, Salmonella typhimurrium, Shigrella sonei, Listeria monocytogenes, bakterie zasiedlające różnego typu rany: Staphylococcus aureus, Staphylococcus epidermie, Staphylococcus uberis, Micrococcus luteus, Enterococcus faecalis Pseudomonas aeruginosa, Klebsiella pneumoniae, czy powodujące owrzodzenie żołądka i dwunastnicy Helicobacter pylori.


Udokumentowane działania przeciwbakteryjne, wysokie ciśnienie osmotyczne oraz odpowiednie pH sprawiają, że miód znalazł zastosowanie w leczeniu ran powstałych po wrzodach, oparzeniach, ran pooperacyjnych oraz innych uszkodzeń skóry. Okazał się być niedrażniącym, nietoksycznym, łatwo dostępnym i tanim preparatem wspomagającym leczenie.

Ta ostatnia cech jest szczególnie ważna dla krajów rozwijających się, w których ze względu na zbyt wysokie koszty nie jest możliwe stosowanie ksenograftów (przeszczepy pobrane od osobnika innego gatunku niż biorca) lub homograftów (przeszczepy pobrane od tego samego gatunku) jako środków czasowo zabezpieczających ranę. Próby kliniczne przeprowadzone w Indiach przez Subrahmanyan wykazały przyspieszenie gojenia się ran traktowanych miodem. Oprócz właściwości hamujących rozwój mikroorganizmów wykazywał on również działanie odżywcze, dzięki zawartości fruktozy i lewulozy, które są łatwo dostępne i przyspieszają epitelializację (gojenie się naskórka, jego zdolność naprawcza).


Wartość pH pozwala kształtować środowisko odpowiednie dla aktywności fibroblastów. Miód szybko usuwał dewitalizowane lub martwe tkanki oraz zgorzeliny powodując ich ziarnowanie. Widocznie zmniejszał obrzęki, odwadniał sączące się wrzody, po tygodniu stosowania redukował nieprzyjemny zapach ran. Rany traktowane miodem wykazywały mniejszą depigmentację i pozostawiały mniejsze blizny.


Istnieją też bardziej zaawansowane metody wykorzystania miodu w leczeniu ran. Odkażonym i wystandaryzowanym miodem mogą być impregnowane nowoczesne, syntetyczne materiały wykorzystywane do umocowywania graftów (przeszczepów). Co ważne, w przeciwieństwie do innych, syntetycznych substancji stosowanych w celu umocowywania przeszczepów skóry (takie jak cyjanoakrylany, kleje fibrynowe) miód nie powoduje reakcji zapalnych.

Wpływ miodu na organizm

Działanie miodu to nie tylko powierzchniowe leczenie uszkodzeń skóry, ale także oddziaływanie wewnątrz organizmu. Jest wiele udokumentowanych badań potwierdzających pozytywne oddziaływanie miodu na układ pokarmowy. Udowodniono ochronny wpływ spożycia miodu na obrażenia śluzówki przewodu pokarmowego wywoływanych etanolem, indometacyną i aspiryną. Hyperosmotyczne roztwory, takie jak miód, stymulują tworzenie prostacykliny w śluzówce przewodu pokarmowego.

Miód podawany doustnie skutecznie regulował przepuszczalność naczyń krwionośnych w przewodzie pokarmowym, przez co znacznie zmniejszał uszkodzenia wywołane etanolem. Próby związane z wewnątrzustrojowym działaniem miodu są trudniejsze do przeprowadzenia i interpretacja ich wyników jest bardziej złożona, ponieważ nie są poznane wszystkie drogi oddziaływania miodu na organizm.


fot.©Teresa Kobiałka

Miód dla każdego?

Nie wszystkie miody i nie dla wszystkich mogą okazać się cennym lekiem. W miodach czasem obecne są spory bakterii Clostridium botulinum, które mogą powodować botulizm u niemowląt. Dlatego dzieci poniżej 1 roku życia nie powinny spożywać miodów. Wyjątkowo niebezpieczne mogą okazać się miody pochodzące z niektórych rejonów Turcji, Japonii, Nepalu, Ameryki Północnej czy Brazylii. Pochodzący z okolic Morza Czarnego miód, nazywany miodem obłędu, może zawierać grajanotoksynę. Jest to toksyna pochodząca z nektaru roślin należących do rodziny Ericaceae (w szczególności rododendronów). Miód taki produkowany jest głównie wiosną.

Spożycie może doprowadzić do zgonu, jednak od kiedy w 1983 roku zdefiniowano czynnik wywołujący ryzyko nie udokumentowano żadnego takiego przypadku. Skutki spożycia miodu zawierającego toksynę są zależne od przyjętej dawki a objawy ustępują po około 24 godzinach. Mogą to być mdłości, osłabienie, nadmierne pocenie się, nadmierne wydzielanie śliny, nudności, wymioty. Zdarza się, że spożycie wywoływało omdlenia, hipotensję czy bradykardię.

Lecznicze miody

Miody lecznicze charakteryzują się wysoką lepkością i są zazwyczaj nieprzetworzone. Obecnie pojawiają się komercyjnie dostępne miody przeznaczone do celów terapeutycznych. Są to między innymi Medihoney® (Capiliano, Australia) czy Aktywny Miód Manuka (Nowa Zelandia), oba pochodzące z drzew Leptospermum.

Przygotowanie miodów do użycia w celach medycznych musi przebiegać w ściśle określony sposób. Ważna jest ich sterylizacja, do której wykorzystywane jest naświetlanie promieniami gamma likwidujące spory bakteryjne. Obróbka cieplna miodu nie może być stosowana, ponieważ niszczy aktywność enzymów odpowiedzialnych za produkcję nadtlenku wodoru.


Pomimo szeregu danych dokumentujących skuteczność antymikrobiologiczną i efekty histologiczne miodu w procesie leczenia ran w wielu europejskich krajach wciąż nie jest on oznaczony symbolem CE (gwarantujący bezpieczeństwo konsumenta, bezpieczeństwo zdrowotne i bezpieczeństwo dla środowiska, stosowany w krajach Unii Europejskiej) i nie może być dopuszczony do użytku medycznego.

Testując miód należy mieć na uwadze, że jest to produkt naturalny i tym samym bardzo zmienny, a czynniki charakteryzujące go jako środek leczniczy związane są z gatunkiem pszczół, położeniem geograficznym pasieki, źródłem botanicznym a nawet procesem składowania czy przerobu.

mgr inż. Katarzyna Janiszewska
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
Instytut Hodowli Zwierząt


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"