fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

Pszczelarskie Pogotowie Rojowe

Internet jest wszechobecny w naszym życiu. W ostatnich latach nie pomija również i pszczelarskiej codzienności. Za jego pośrednictwem nie tylko zaopatrujemy nasze pasieki w potrzebny sprzęt, ale coraz częściej sprzedajemy miód i produkty pszczele, zamieszczamy ogłoszenia czy korzystamy z pszczelarskiego forum.


Odwiedź stronę Pszczelarskiego Pogotowia Rojowego

W internecie można znaleźć informacje prawie na każdy temat. Wielu przeciętnych ludzi szuka w sieci również... pomocy, np. jeśli zadomowią się w domu czy mieszkaniu pszczoły. Z tą myślą, wzorem nowojorskich pszczelarzy, we wrześniu br. powstała inicjatywa „Pszczelarskiego Pogotowia Rojowego”. Powstaje strona internetowa www.pszczelarskiepogotowierojowe.pl, na której pszczelarz chętny do pomocy przy usuwaniu niechcianego roju, będzie mógł bezpłatnie zamieścić ogłoszenie. Jest to miejsce, gdzie właściciel posesji, na której zadomowiły się niechciane pszczoły otrzyma fachową pomoc.

Inicjatorem i koordynatorem projektu jest Jan Gilewski. Pojawił się na tegorocznych Ogólnopolskich Dniach Pszczelarza w białej podkoszulce z napisem czarnym flamastrem „Pszczelarskie Pogotowie Rojowe”.

– To była improwizacja której pomysł przyszedł mi do głowy w sobotę rano. Bałtów niedaleko, czemu nie spróbować jak pomysł PPR będzie przyjęty? Rozmawiałem w Bałtowie z bardzo wieloma pszczelarzami, działaczami i przypadkowo napotkanymi osobami. Gdy wyjaśniłem co to jest Pszczelarskie Pogotowie Rojowe, wszyscy byli na tak – wspomina.

Pomysł tego typu portalu podsunął kolega z Nowego Jorku trudniący się usuwaniem niechcianych pszczół. Podobno w Stanach można na tym dobrze zarobić. Początkowo Jan Gilewski również myślał o tym jak o biznesie, jednak z czasem ten wymiar stracił na znaczeniu.

– Zdałem sobie sprawę jak wielka liczba rojów jest wytruwana. Od sierpnia 2009 zarządzeniem Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej straż usuwa roje pszczół jedynie z obiektów użyteczności publicznej oraz w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia. Nie wszędzie ma ona dobre kontakty z miejscowymi pszczelarzami; oficer dyżurny nie ma obowiązku powiadamiać lokalnego związku pszczelarskiego o zgłoszonym roju ani obowiązku kierowania tam zgłaszającego, a nawet jeżeli tak jest, to nie zawsze pszczelarze współpracujący ze strażą są dyspozycyjni. Właściciele posesji z niechcianymi pszczołami trafiają najczęściej do wyspecjalizowanych firm zajmujących się usuwaniem owadów.


fot.© Krzysztof Kasperek

Firmy te powstały w ostatnich dwóch latach (szczególnie w dużych miastach) jak grzyby po deszczu. Oferują „usuwanie owadów bez demontażu elementów budowlanych” oraz dają sześciomiesięczną gwarancję, że gniazdo nie zostanie zasiedlone. Można sobie wyobrazić jak zjadliwych trucizn muszą używać. Usługa ta kosztuje od 150 do 300 zł. Bardzo często właściciel posesji nawiedzony przez niechciane pszczoły słysząc o takich cenach sam pozbywa się pszczół trując je syropem cukrowym z dodatkiem pestycydu – tłumaczy. Portal internetowy pszczelarskiepogotowierojowe.pl jest otwarty zarówno dla pszczelarzy pasjonatów, którzy usuwają roje bez pobierania wynagrodzenia, jak i dla pszczelarzy, którzy traktują to zajęcie jako dodatkowe źródło dochodu. Przypominamy wszystkim chętnym pszczelarzom, którzy chcą się zbieractwem rojów zająć, że aby pobierać opłaty z tego tytułu, należy zarejestrować działalność gospodarczą.

Ogłoszenia można zamieszczać samodzielnie lub pisząc na adres mailowy Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Można również wysłać SMS w treści wpisując swój kod pocztowy (można oczywiście podać więcej informacji) na numer 661 538 970 (Proszę nie dzwonić na ten numer, to tylko grzecznościowa skrzynka smsowa).

TK


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"